Życzę jej powodzenia. Uwielbiam niespodziewane nominacje, co w kategoriach kobiecych jest niestety rzadkością.

Tak.Tu też o tym mówia;mnie to także zaskoczyło,bo tego..asortymentu jaki ona kręciła do tej pory-ja nie przyswajam..Jest tu zupełnie inna;nie upiększona;aaaa..już za to Hollywood daje Oscary!:-) Podstawa sukcesu-to się dać zeszpecić do roli..No;zobaczymy..
http://moviepilot.com/posts/2014/11/27/jennifer-aniston-gets-gritty-in-the-much- awaited-cake-trailer-2465595?lt_source=external,manual

Niestety to prawda. Akademia uwielbia takie "poświęcenia". Ale jesli już przyjmie się to do wiadomości, to jednak aktora można podziwiać ;)

Ale ona się nie oszpeciła do tej roli. Po prostu tak wygląda codziennie rano :P

a nie uważacie, że to chore, że jej były ma tyle świetnych ról na koncie przez kilkanaście lat, a dostał Oscara dopiero rok temu za produkcję!!! marnego i nudnego jak flaki z olejem filmu poprawnego politycznie, żeby to Amerykanie się trochę powzruszali nad swoją chorą historią... Oscar dla Aniston to koniec świata... i błagam, bez porównań z Matthew

Bez porównań z Matthew?A czym on wcześniej tak zabłysnął.Głupie komedyjki romantyczne i filmy przygodowe(w międzyczasie jeden dobry film-Czas zabijania)-więc nie rób z niego aż tak wybitnego aktora

owszem, ale Matthew dla roli doprowadził swój organizm do skrajnego wycieńczenia, a oprócz tego świetnie zagrał... Aniston mogła jedynie świetnie zagrać (o ile zagrała), bo takiej pracy jak on nie wykonała na pewno (pojawiła się potargana i bez makijażu, no rzeczywiście wyczyn!)

Nie wiesz jaka była jej gra bo nie widziałaś filmu.Ja nie jestem wielkim fanem Jennifer ale najpierw czekam na film a potem krytykuje.

A po za tym(wbrew temu co tutaj niektórzy piszą)nie wystarczy przytyć,schudnąć itp.żeby dostać Oscara.I to akurat Matthew czy np.Charlize Theron się udało

Matthew miał jeszcze role w "Podwójnej grze" czy "Amistad", a przed "Witaj w klubie" zagrał w "Berniem", "Zabójczym Joe", "Prawniku z Lincolna" (wszystko z roku 2011), "Uciekinierze", "Magic Mike'u", "Pokusie" (2012) i zaliczył świetny epizod w "Wilku z Wall Street". Wraz z jego oscarową kreacją i pracą na planie "Detektywa" to dziewięć znakomitych kreacji jedna po drugiej. Aniston w tym czasie grała w komedyjkach z Adamem Sandlerem i Jasonem Sudeikisem.

a wcześniej z czego był znany. Tylko z tego że pokazuje swoje Ciało. Jeszcze raz powtarzam nie jestem wielkim fanem Jennifer Aniston(chociaż jestem fanem Przyjaciół)ale nie oceniajmy jej gry dopóki nie widzieliśmy filmu.I TYLKO TYLE

Wcześniej z "Podwójnej gry", "Amistad" (o których wspomniałem), "Kontaktu, "Czasu zabijania" czy "Uczniowskiej balangi".

Acha i co teraz nagle okazuje si wybitnym aktorem od wielu lat.No badz powazny

Przecież mówię o tym, że żadne nagle, tylko że talent udowodnił lata temu, później zaczął grać w komediach romantycznych, bo - co sam przyznał - lepiej na nich zarabiał, a do ambitniejszego repertuaru powrócił, gdy wiedział, że ma już za co utrzymać rodzinę.

trochę to naciągane

oczywiście ze naciągane. a w tych filmach które wymieniłes/wymieniłas nie gral jaks super dobrze mial byc tylko przystojniakiem :)

No tak jedną sceną ukradł Leo cały film,

poza tym tu trzeba trochę więcej niż pokazać się bez makijażu... wystarczy wspomnieć Charlize Theron i jej fenomenalny występ w Monster... nie dość że się pokazała bez makijażu, to totalnie dała się oszpecić i przytyła kilkanaście kilo, a oprócz tego jeszcze świetnie zagrała

Trochę za szybko wyskakujesz z opiniami. Przede wszystkim - żadne z nas jeszcze Cake nie widzialo więc nie ma co oceniać roli Aniston w ciemno. Na razie tylko mówimy o zainteresowaniu, jakie wzbudziła metamorfozą i tyle. Druga sprawa - nie od dziś wiadomo, że Akademia lubi takie poświęcenia i jest to już niemal ich regułą. Ale zamiast się o to kłócić, nie lepiej po prostu przyjąc, że "takie ich zasady" i tyle? Serio nie od dziś to wiadomo i nic się w tej materii nie zmieni, więc pozwólmy Amerykanom przyznawać sobie te statuetki jak chcą. My w Europie na festiwalach i galach rozdajemy po swojemu, oni po swojemu. Zamiast narzekać lepiej po prostu się z tym pogodzic.

ale przeczytałaś chociaż, co napisałam? Nie kojarzę żadnej nagrody, gdzie przyznawano nagrodę wyłącznie za brak makijażu - zawsze szło to w parze albo z wagą, albo z poprzyklejanymi nosami/dodanymi wkładkami ortodontycznymi, etc. oglądałam zdjęcia z Cake i ja tam nie widzę żadnej spektakularnej charakteryzacji (zmiana koloru włosów i niewidoczny makijaż to za mało)

musiałaby fenomenalnie zagrać psychicznie chorą/czy tam kobietę w depresji... tyle że już była taka aktorka z rolą w depresji bez makijażu za to z doczepionym nosem - Nicole Kidaman za Godziny.... nie wydaje mi się, żeby dali nagrodę za podobną rolę (Zresztą raczej Kidman by nie przebiła)

"Nie kojarzę żadnej nagrody, gdzie przyznawano nagrodę wyłącznie za brak makijażu - zawsze szło to w parze albo z wagą, albo z poprzyklejanymi nosami/dodanymi wkładkami ortodontycznymi, etc. oglądałam zdjęcia z Cake i ja tam nie widzę żadnej spektakularnej charakteryzacji (zmiana koloru włosów i niewidoczny makijaż to za mało)" No właśnie, a skoro za coś takiego nagród się nie przyznaje, to znaczy, że w tej roli musi coś być, skoro jest rozważana bardzo powaznie wśród przyszłych nominowanych. Nie twierdzę, że jest numerem jeden w wyścigu po statuetkę (póki co najgłośniej jest o Julianne Moore za Still Alice) ale tak czy owak - wszystko przed nami. Na razie zostaje czekac do 15 stycznia, do ogłoszenia nminacji.

A co wątku, który założyłam. Bardziej skupiłam sie na zaskoczeniu, jakie towarzyszy nominacji aktorów, o których nikt nie myśli w "oscarowych kategoriach". Są to własnie zazwyczaj ci z komedii, którzy nikomu z wielkim talentem się nie kojarzą lub z drugiego planu przeciętnych filmów. Aż tu nagle dostajemy od nich świetną kreację aktorską. Nie wiem jak jest z Aniston, bo seans Cake przede mną dopiero, ale tak czy owak już samo rozważanie jej przy nominacjach oscarowych jest zaskoczeniem. A to dla mnie zawsze pozytywne zjawisko ;)

bo co ? bo Jenifer ? bo zagrała w dramacie ? bo bez makijażu ? ku.wa ile to aktorek gra rok rocznie w dramatach świetnie kreując swoją postac no ale oczywiście Jenifer to jenifer . nazwikso robi swoje bo i szum jest ,a to chyba nie o to chodzi .

Nie widziałem filmu. Wy wszyscy widzieliście?
Myślę że nie warto spekulować czy dostała nominację do Globu za nazwisko, odskocznię do dramatu, brak makijażu czy inne powodu. Myślę że trzeba zobaczyć film i ocenić bez brania pod uwagę czegokolwiek poza grą aktorską. Bo może akurat zasłużyła a może faktycznie nie. Poczekajcie z narzekaniem :D

+ przypadł mi do gustu plakat bardzo, jakiś plus już jest xD

Nie zrozumiałeś, o co mi chodzi. Odpowiadam: bo aktorka, po której nikt się tego nie spodziewał, dołącza do wyścigu po oscarową statuetkę. I takie zaskoczenia lubię. Jasne?

i tak dostanie Julianne Moore, a Aniston niech sie cieszy ze w ogole zostala potraktowana poważnie, ładna blondynka z komedii mocno przesadzone

To się jeszcze okaże. Nie kibicuję nikomu, bo nic jeszcze z nominowanych nie widziałam. A sezon nagród dopiero się rozpoczął. Wszystko przed nami. A Aniston nie jest ani pierwszą, a ni na szczęście ostatnią aktorką, która "została potraktowana powaznie".

to polecam obejrzeć niezależny film The Good Girl. Aniston jest aktorką komediową bo jak sama mówi tak jej pasuje. Nie zmienia to faktu że w innych produkacjach tez coś potrafi pokazać co udowodniła wcześniej w wyżej wspomnianym filmie. I tak na marginesie co się uczepiliście tego makijażu? Aniston gra kobietę w żalobie która cierpi na chroniczne bóle - ma latać w pełnym make upie?

Zwiastun jest obiecujący, Jennifer i jej gra też. Ciekawa jestem filmu. A Oscar? Czas pokaże czy aktorka dostanie nominacje.

Myślę, że dostanie. Tyle jest szumu wokół niej i nominacji dla niej, że prawie na pewno się załapie ;)

a gdzieś Ty ty szum słyszała ? chyba w wodzie .

Myslisz, że jak newsy i wycieki to tylko na FW?

Jak nic Julianne Moore zgarnie globa .

Bardzo możliwe. Póki co najbardziej.

Ja jeszcze stawiam na Rosamund Pike za Gone Girl i Reese Witherspoon za Wild. Ale moim zdaniem Jennifer Aniston też ma spore szanse. Gra Julianne Moore nigdy mnie jakoś nie przekonywała.

Nie zienia to faktu, że to własnie Julianne jest obecnie "faworytką" (o ile można tak mówić niemal miesiąc przed nominacjami) ;)

Ale Pike też się na nominację załapie. Jestem tego pewna :)

"Za oceanem dużo mówi się o nominacji oscarowej dla Jennifer Aniston za tę rolę" Methropilis , a moze jakiś link byś zapodała o tym mówićacy . Bo mam wrażenie że sobie cos wmawiasz .

A proszę Cię bardzo:

http://pagesix.com/2014/12/01/jennifer-anistons-cake-performance-earns-oscar-buz z/
http://www.dailymail.co.uk/tvshowbiz/article-2880112/Jennifer-Aniston-honoured-P eople-Magazine-Awards-continues-Oscar-campaign-Cake.html
http://deadline.com/2014/09/toronto-jennifer-aniston-causes-oscar-buzz-at-fest-w ith-startling-and-surprising-performance-in-cake-831638/

Dorzucmy do tego wywiady i konferencje (których nie chce mi się teraz szukać), na których często sie to rozwaza i mamy "szum za oceanem".

I skąd do cholery przekonanie, że coś sobie wmawiam? Po co miałabym to robić? Pisałam wyżej, że żadna ze mnie fanka Aniston więc nie zalezy mi na windowaniu w górę swojej idolki.

No i nie wie, co za trud poszukać tego samemu. Nie wymaga przekopywania się przez dziesiątki stron.

https://www.youtube.com/watch?v=VC4Xz9E7ntw

wybacz . Zwracam honor .

Wybaczam :)

Jakbyś jeszcze miał wątpliwości po tym, co Ci podrzuciłam to włącz sobie najnowszy odc Movie się http://www.filmweb.pl/video/movie+si%C4%99/Odcinek+37-35049 i posłuchaj panów redaktorów.

Tom Hanks był w podobniej sytuacji ;)

Uwielbiam Aniston. Świetnie zagrała w tym filmie. Nie napisze nic więcej, bo widzę po wpisach, że większość z Was nie oglądała filmu, a nie chce spoilerować.
Polecam film z Aniston "Derailed".

Moim zdaniem Aniston w "Cake" jest ciekawsza niż Julianne Moore w "Still Alice". A nominacji brak.
Rola Claire jest dobrze poprowadzona, bez sentymentalizmu i tkliwości, bohaterkę ciężko polubić - jest zgorzkniała, wredna. Na tle szlochającej grupy wsparcia jest raging bitch, która psuje wszystkim samopoczucie swoją wściekłością na cały świat.
Aniston przytyła, oszpeciła się bliznami i naprawdę przekonująco zagrała usztywnioną przez ciągły ból i gniew po utracie dziecka. Moim zdaniem jest to naprawdę znakomita rola, można się nabijać, że starania o Oscara wymagają przytycia/ schudnięcia/ oszpecenia się, ale też śliczna na co dzień Aniston nie byłaby przekonująca ze swoimi blond pasemkami w roli kobiety dosłownie położnej permanentnym cierpieniem.