W żadnej z dwóch recenzji nie widzę nic o żadnych omamach, może ty masz jakieś omamy.
Jest w streszczeniu, które nieopatrznie nazwałem recenzją. Na początku strony, obok plakatu, pisała je jakaś analfabetka funkcjonalna, Josephine.
Ach, opis filmu. Nie nazwałbym tego "oficjalnym tekstem", jako że dodawać i edytować może je każda osoba. Problem leży raczej po stronie weryfikatorów, że przepuszczają taki szajs.
Zawsze sam możesz poprawić i poczekać na zatwierdzenie. :)
Żeby nie było całkowitego offtopu, widzę że masz dużo filmów obejrzanych. Poleciłbyś coś w temacie Society? Czyli film o bohaterze, wokół którego dzieje się jakiś spisek i wszyscy jawnie lub potajemnie działają przeciwko niemu. Z tego co mi na szybko przychodzi do głowy to wszystkie filmy o Porywaczach Ciał, Dziecko Rosemary, czy z niehorrorów Truman Show.
A to, co mnie przychodzi do głowy to: "Oni żyją",
"Życie, którego nie było", "Inwazja porywaczy ciał", "Coma", "Żony ze Stepford".
Widziałem też niedawno amerykański film z lat pięćdziesiątych o człowieku, który nic nie pamiętał, bo wymazano mu pamięć i zaprogramowano na nowo, niestety nie pamiętam tytułu, a spełnia doskonale wymienione przez ciebie okoliczności. Zapadła mi w pamięć scena, w której podczas ewakuacji wieżowca zbiegał po schodach i zapuścił się w podziemia na minusowe poziomy, oznaczone wyraźnie: poziom -1, -2 itd, a kiedy potem wrócił do tego budynku, okazało się, że schody kończą się na parterze.
Hah no właśnie Society to takie They Live tylko w mniejszej skali, na lokalnym poziomie, też mi się skojarzyło. Comę i Żony ze Stepford już ogarnąłem, dzięki za polecenie.
Co do tego filmu, który opisałeś, to pozwolisz że cię dodam do znajomych i poszperam w twoich ocenionych, może uda mi się go znaleźć.