7,4 3,5 tys. ocen
7,4 10 1 3454
Towarzysz Generał
powrót do forum filmu Towarzysz Generał

Nie ma w nim mowy o tym, że JARUZELSKI sam, z własnej woli zrzekł się prezydentury, a przecież nie musiał tego robić.
Taki był całe życie ambitny, tak mu zależało na władzy, a tu nagle taki numer.
Czemu tego wątku nie poruszono?

Niedosyt.

AutorAutor

może zrozumiał że to po prostu koniec i dalsze utrzymywanie się za wszelką cenę przy władzy nie ma sensu, tym bardziej że już się zdążył zestarzeć. Ja myślę że to żaden wielki gest, a po prostu przyszło oświecenie, że jego czas się skończył i pora na emeryturę. Niektórym politykom też się zdarzają takie refleksje.

użytkownik usunięty
AutorAutor

Sulla też oddał władzę, choć był dożywotnim dyktatorem, a wcześniej rzezał wielu spośród swoich współobywateli. Podobnie postąpił Pinochet - chociaż tego to pewno nie lubisz (jak wszyscy apologeci Jaruzela z Adamem na czele, hehe).

Jaruzelski zrezygnował, bo widział, co się dzieje - Polacy byli trochę wkurzeni koncesjonowaną i niepełną tzw. transformacją w Polsce, widząc dynamiczny proces demontażu władzy ludowej w tzw. bloku wschodnim - zobacz sobie, jak wyglądało to w NRD czy Rumunii. Tam była rewolucja, a nie w jakimś tam PRL, gdzie o wszystkim zdecydowano popijając wódeczkę w podwarszawskiej daczy. Z NRD Honecker musiał za granicę uciekać, w Rumunii Ceausescu dostał kulę w łeb (po uczciwym procesie, haha!). U nas twórcy stanu wojennego sprawowali urzędy Prezydenta, szefa MSW, MON, a w tym samym czasie ich koledzy z PZPR i SB prywatyzowali masę upadłościową po PRL-u.

Zrozumiałe jest, że narodził się silny opór społeczny, lud coraz silniej domagał się powszechnych wyborów prezydenckich oraz parlamentarnych, które nastąpiły zresztą w latach odpowiednio 1990 i 1991. Na tym oporze do władzy wyniesiony został Wałęsa, wówczas mocno nawołujący do rozprawy z komunistami i kreujący się na drugiego Piłsudskiego (w tamtych czasach postrzegany jako zagrożenie dla demokracji, wyśmiewany z powodu swego prymitywizmu etc. sam pamiętam, jak w podstawówce dzieciaki opowiadały kawały o nim, zapewne podsłyszane od rodziców - dzisiaj to niemal święty).
Jaruzelski widać zniechęcił się. A może po prostu stchórzył? Tego też nie można wykluczyć. Nie miał już oparcia w ZSRR, który chwiał się w posadach i niebawem rozpadł - władza prezydenta ZSRR Gorbaczowa była iluzoryczna, z kolei prezydent Rosji Jelcyn wyraźnie reprezentował raczej prodemokratyczny kierunek. Upadła władza partyjnych kacyków we wszystkich demoludach. Pewno, że mógł kurczowo się władzy trzymać. Taki zresztą był pomysł, żeby Jaruzelski był prezydentem do 1995 roku i osłaniał kolegów przed próbą rozliczeń. Może jednak wydygał, że ludzie się wkurzą i go zwyczajnie zlinczują. Zresztą, jako prezydent pozbawiony partyjnego zaplecza i tak nie miałby żadnego wpływu na politykę. Wtedy nie zanosiło się jeszcze na tak szybki powrót postkomunistów do władzy (1993).

AutorAutor

A po co miał firmować trudne reformy? Wałęsa został prezydentem i później Wyborcza w koalicji z SLD jechała po nim jak po łysej kobyle.. A ileż ja się nasłuchałem od młodych, wykształconych, z dużych miast jak to Wałęsa się nachapał. Ojej...

Dziś Wałęsa jest bohaterem dawnych wrogów, bo jego miejsce zajął Kaczyński. Już nawet Giertych przestał być faszystą od 5 piw, a stał się mecenasem Giertychem bo jest antykaczyński.