Trójka była idealnym zamknięciem serii. Jeszcze przebolałem czwórkę, bo dobrze domknęła wątek Chudego, ale na co komu piątka? Co by tu można kontynuować skoro gang nie jest w komplecie? Buzz, Jessie i reszta specjalnie przemierzą te setki kilometrów by odnaleźć Chudego? Brzmi to jak kolejny przejaw chciwości Igera. Jedyne co mi daje wiarę w piątkę to Andrew Stanton za sterami, który razem z Petem Docterem, Bradem Birdem i Lee Unkrichem stał za najlepszymi filmami ze stajni Pixara.
Również uważam, że nie potrzebna jest piątka. Czwórka trochę zepsuła perfekcyjne zakończenie trójki, a mimo tego jednak film był dobry, ale 5 część to już przesada. Jak widać, twórcy muszą doić daną markę. A jak już chcieliby dalej robić sequele, to nadal mogliby zrobić kontynuacje do takich filmów jak "Wall-E" czy "Ratatuj", pomimo upływu tylu lat.