Film wart obejrzenia dla dwóch rzeczy: 1. Duet Kownacka i Fronczewski 2. Muzyka... szczególnie walc
Co do punktu nr 1 zgodzę się na całej linii, natomiast co do nr 2 - muzyki dodałabym także instrumentalną wersję Melancholii Wioletty Villas, która przypadła mi do gustu w takim samym stopniu jak Walc Kilara :)