Stefania Rudecka jest guwernantką i panną do towarzystwa w rodzinie Michorowskich. Pewnego dnia poznaje młodego ordynata. zakochują się w sobie bez pamięci, jednak na przeszkodzie ich szczęścia stoją uprzedzenia i plany rodziny ordynata.
te jej na półprzymknięte powieki dopełniają jej charakteru. Nie poznałam jej w ogóle! A film przynudnawy, koniec sugeruje zupełnie co innego niż książka, wiele z niej wcale nie zostało zaczerpnięte, oprócz głównego wątku - zakazana miłość, sprzeciw rodziny - ale w lekturze jest to zupełnie inaczej ukazane. Sceny tak...
więcejOdzywają się we mnie mordercze instynkty. Wystrzelałabym to popieprzone towarzystwo. Tylko Rita była coś warta. Biedna Stefcia, nie miała dość siły by się przeciwstawić tej bandzie pasożytów i niedouków.
Odtwórczyni roli guwernantki świetnie pasowała do tej roli. Jej uroda - nazwałabym porcelanową, jak laleczka. Idealnie nadała się do tego filmu.
Ilekroć oglądam scenę, gdy Ordynat wraca na salę "po kawalerskiej wódce" i widzi niczym nie zmąconą tańczącą salę, fałszywą, szubrawą i obłudną do szpiku kości - tylekroć ta sama myśl mi przebrzmiewa: jak to dobrze, że różnoracy rewolucjoniści przełomu wieków wyrżnęli w pień tę hołotę.
,,Trędowata” Helena Mniszkówna
Pierwszy tom losów Stefci i Waldemara zachwycił mnie zupełnie. Choć to jest książka tylko i wyłącznie o miłości nie przeszkadzało mi to wcale. Natomiast drugi tom zaczął mnie nudzić. Nie twierdzę, że jest beznadziejny, ale staje się monotonny. Na każdej stronie można dostrzec kolejne...