PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=11191}
7,1 22 tys. ocen
7,1 10 1 22476
6,8 17 krytyków
Trędowata
powrót do forum filmu Trędowata

Moim zdaniem jest on dla tych, którzy czytali powieśc Mniszkówny. Wtedy jest dopełnieniem całości. Nie czytając, dużo rzeczy błędnie zrozumiemy.
No i w porównaniu z książką ta miłosć... jakaś taka płytko przedstawiona.

Genialna muzyka, aktorzy świetnie obsadzeni.

ocenił(a) film na 6
ambasador_jamajki

W zupełności się zgadzam :P Najpierw powinno się przeczytać książkę (która notabene jest świetna). Gdy oglądałam film nie odczułam TEGO nastroju, który odczuwałam przy czytaniu książki.

gemma128

Tak, tak, a Mniszkówna przedstawiła płomienną miłość między Stefcią a ordynatem tak wnikliwie, znakomicie nakreśliła charaktery bohaterów, doskonale oddała nastrój i ducha epoki i w ogóle wielką pisarką była!
Nie żartujcie ...

madame_Emi

Madame, nie ironizuj...
Nie wszyscy muszą podzielać Twoje zdanie na temat książki i filmu.
Jeśli masz inną opinię na ten temat, podziel się nią, poprowadź konstruktywną rozmowę z innymi forumowiczami a nie ograniczasz się tylko do negatywnej wypowiedzi, mającej sprowokować innych do kłótni z Tobą...
Takie rozwiązanie przychodzi najłatwiej... gorzej, jeśli masz podzielić się jakimiś rzeczowymi argumentami, broniącymi Twojego zdania.

haruka13

doskonale zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy muszą podzielać moje zdanie, co więcej - nie oczekuję tego, w przeciwnym razie nie odwiedzałaby tego forum i żadnego innego forum na filmwebie;

nie staram się również nikogo prowokować, a argumenty broniące mojego zdania zawarłam w poprzedniej, jak zauważyłaś, ironicznej wypowiedzi;
jeśli zechcesz podyskutować, mogę je rozwinąć ...

madame_Emi

Akurat rozkwit uczucia pomiędzy Stefcią a Waldemarem Mniszkówna przedstawiła bardzo realistycznie. Początkowo Stefcia szczerze nie cierpiała ordynata, który sobie z niej drwił i obrażał w subtelny, ale dotkliwy sposób. Stopniowo on przestawał bawić się jej kosztem, gdy dostrzegł, że ją to naprawdę rani, no i tez pod wpływem dziadka, a ona zaczęła doceniać drobne gesty życzliwości z jego strony. Powoli oboje zaczęli zmieniać swoje zachowanie - i oboje zaczęli zachwycać się swoim prawdziwym obliczem. Stąd już krok do zauroczenia, a dalej już poszło....