- ten kolejny niczym się nie wyróżniający młodzieżowy "slasher", spokojnie możecie go sobie darować!.
Krew mnie zalewa jak czytam takie pitolenie. Nie tandetny a przejawiający zdrowe pokłady świadomego kampu. Różnica jednak jest.
To, że coś jest celowo kiczowe, wcale nie znaczy, że nie jest mniej kiczowe, niż jakby to była kwestia przypadku... Największą wadą filmu jest całkowity brak akcentów humorystycznych. Całość jest drętwa, przewidywalna i zagrana na najniższym poziomie. Całkowita strata czasu...
Ja się z Tobą akurat zgodzę. Przez cały film się zastanawiałem jak nikt nie mógł tych dziewczyn powiązać z Żadnym morderstwem. Dziennikarka która nie podejmuje tematu "podobno miał kilkanaście ran kłutych". Kiedy ta wiedza nie jest powszechnie znana? Szeryf który niczego nie potrafi złożyć w całość nawet jak ma to przed oczami. Po tylu morderstwach nie przyjechała jakaś grupa do zadań specjalnych? Ten film się po prostu jest nielogiczny.
"Dziennikarka która nie podejmuje tematu "podobno miał kilkanaście ran kłutych" - kluczowe słowo "podobno". To jasne, że w takich sytuacjach pojawiają się plotki, zwłaszcza w szkole, poza tym dziennikarka sama mogła o tym nie wiedzieć. Mnie bardziej dziwi nie pociągnięcie tematu, że to niby one znalazły zwłoki (tak się umawiały) - mogłyby spokojnie powiedzieć, że po prostu widziały.
"Szeryf który niczego nie potrafi złożyć w całość nawet jak ma to przed oczami." - a to w życiu tak się nie zdarza według Ciebie?
Serio mówiąc, to pewnie, że jest nielogiczny i to strasznie. Z tym, że fajnie mi się oglądało i taki klimat mi odpowiada. Oceniam ten film w jego kategorii.