7,8 238 tys. ocen
7,8 10 1 237601
7,9 61 krytyków
Trainspotting
powrót do forum filmu Trainspotting

IKultowy??!!

ocenił(a) film na 4

Kolejny dowód na to, że film kultowy może być zupełnie średni...

ocenił(a) film na 10
serek_x

yyy jakieś argumenty, no cokolwiek?

za krótki
za krótki

ocenił(a) film na 4
MusicHall

Wychodzę z założenia, że wielu ludzi nadinterpretuje ten film. Bynajmniej nie ma tutaj jakiegoś wyrafinowanego studium psychologicznego. Mimo, że aktorstwo stoi na przyzwoitym poziomie, to główne postacie nie są specjalnie porywające. Mam nawet odczucia, że są przerysowane, karykaturalne. Jakie mają wnioski wypływać z tego filmu? Kwestia heroiny jest tutaj tylko narzędziem by przedstawić historię, która nie jest o nic zaczepiona. Kolejne epizody, wątki, idą zupełnie w eter.
Tak więc o czym jest ten film? O straceńcach życiowych? No właśnie...

ocenił(a) film na 10
serek_x

No właśnie aktorsto na poziomie mistrzowskim. Postacie są bardzo ludzkie może aż za bardzo (w takich środowiskach nie wydają się wcale karykaturalne). Film nie cierpi na przerost ambicji chodzi o fun nie głębokie studium psychologiczne. Mimo ogólnie wesołego tonu i "apetytu na życie" film nie jest pozbawiony bardzo gorzkiego posmaku, który zostaje po seansie. Do tego mówi prawdę i zadaje pytanie jesteśmy więźniami marnego żywota ale czy są inne, lepsze drogi? Główny bohater uważa, że to narkotyki, jak się jednak przekonujemy to jeszcze gorsze.
Dlatego mi sie podoba przede wszystkim dla tego, że ludzie nie potrafią być zwyczajnei szczęśliwi. Każdy (przynajmniej z moich doświadczeń tak wynika)chce byc szczęśliwy al nieliczni mają w sobie tyle odwagi by zerwać z nudzącym go życiem.

Może jestem młoda ale najgorszą karą byłoby dla mnie przeżycie życia (?) nie dążąc do marzeń i nie spełnijąc ich (ojej ale się romantyczna zrobiłam) Tak jak Renton nie chcę nudnej niedzieli przed TV z myślą co ja tu robię, ale w odróżnieniu od niego już na początku wybieram życie.
Strasznie się rozpisał, tak mnie jakoś naszło... pozdr

ocenił(a) film na 10
MusicHall

przepraszam za błędy i brak logiki w niektórych zdaniach, ale się spieszyłam

ocenił(a) film na 8
serek_x

film nie będzie kultowy, jeśli interpretuje się go jako "kolejny film o ćpunach". Nie wiedząc nic o pokoleniu X oglądanie tego filmu jest równie bezsensowne, jak oglądanie choćby Frost/Nixon, nie widząc nic a nic o Watergate - wtedy film będzie nudny i bezsensowny. Danny Boyle wymaga od widza jakiejś wiedzy na temat kontekstu. Tak jak u Allena trzeba poobcować z kinem Bergmana żeby zrozumieć pewną symbolikę.

Allure_2

Zgadzam się z założycielem tematu w 100% Film na pewno nie jest zniewalający....

ocenił(a) film na 9
serek_x

Na ten film trzeba patrzec przez pryzmat pewnych doswiadczen,a nie "jakie wnioski?" ten film kapitalnie pokazuje pewien stan umyslu i nie da sie go oceniac wedlug pewnych norm. A to ze nie ma wnioskow (przynajmniej z takiego punktu widzenia jaki zostal prezentuje zalozyciel(ka) tematu jest tymbardziej na plus. Nie ma niepotrzebnego patosu, pierwsza mysla po obnejrzeniu "trainspotting" nie jest "o Boze jakie to straszne!! narkotyki sa zkle!!". A co to k**** za nowosc ze narkotyki sa zle? kazde dziecko to wie i ten film oprzerasta tego typu rozumowanie, prezentowane w wiekszosci filmow o tej tematyce.
Podsumowujac- co za glupi temat ;> (bez urazy)

ocenił(a) film na 4
dogville

I tutaj wszystko zależy od podejścia do filmów. "Trainspotting" nie jest filmem dokumentalnym, jest filmem fabularnym. To oznacza, że powstał na bazie jakiegoś konkretnego scenariusza i widzisz...dla mnie problem wynika z tego, że ten film jest tak skrajnie chaotyczny, iż robi wrażenie, jakby reżyser musiał na siłę zagospodarowywać taśmę filmową epizodami, które fabularnie są bez znaczenia. Co tu dużo mówić, reżyser zrobił film o ciekawym temacie, w ciekawy sposób, ale jednak na odczepkę, na niedbałym scenariuszu...
A temat może głupi, bo fakt faktem, film staje się kultowy nie ze względu na walory artystyczne, lecz ze względu na odzew w społeczeństwie... Trainspotting nie jest specjalnie wymagający od widza, więc uzyskał dość duże spektrum odbiorców. Niestety tytułu wątku już zmienić nie mogę...

serek_x

Kiedy obejrzałam go ponad 10 lat temu powalił mnie na kolana.
Parę miesięcy temu nie byłam w stanie dobrnąć do końca. Jakże więc ten film może być kultowy, jest po prostu średni.
Natomiast walory artystyczne czy tez środki wyrazu (jak zwał tak zwał)właśnie mogą mieć wpływ na "kultowość" . Jest wiele takich dzieł filmowych!

ocenił(a) film na 10
serek_x

Film jest zrobiony na podstwie książki a to zawsze wprowadza trochę zamieszania do scenariusza (szczególnie jeśli to taka książka). Mnie w tym filmie nic nie kręci jeżeli chodzi o temat. Nie przepadam za filmami o narkomanach, ale bliskie jest mi to co odczuwa główny bohater- a nigdy z życiu niczego nie ćpałam. Podoba mi się wola życia która kieruje ludźmi, którzy z naszego punktu widzenia skazują się na śmierć. Nie chodzi tu o studium głębokich wartości, ale o te najprostsze, tych najzwyklejszych ludzi. Poza tym miło jest odsapnąć przynim od tego całego patosu, górolotnych idei, wydumanych odczuć i wydziwionych pragnień, którymi ostatnio trichę przesadnie faszeruje nas kino (nie to żebym miała coś przeciwko temu- to jedna z tych rzeczy za którą kocha się kino).

Tak myślę, że może tylko niespełninym ludziom się podoba (ale przykra teza) albo tym którym po prostu normalne życie nie wystarcza. Jeszcze tak na marginesie to to, że mało wymaga od widza to wg mnie głupi zarzut. Chyba jestem prostakiem, jeśli lubię gdy taki film daje jasne przesłanie. Każdy ma swój urok i jeśli w tym niektórzy go nie dostrzegli to szkoda dla nich.