Jazda wydawałoby się bez trzymanki, a jednak w pewnym momencie Renton potrafi stanąć, "dać po hamulcach". Ma odwagę na coś naprawdę trudnego i udaje mu się uciec z tego Szkockiego bagna. Zostawia kumpli, ale oni, gdyby byli mniej naćpani, też złapaliby taką okazję (Sick Boy na pewno, Spud po dłuższym namyśle- na to akurat nie było czasu). Co dalej? Mam nadzieję, że będzie tylko coraz lepiej.