porównanie do "requiem dla snu" nasuwa mi się samo. zresztą na korzyść "trainspotting".
moim zdaniem o wiele lepiej została przedstawiona wartswa psychologiczna bohaterów. poza tym same pomysły na postaci były świetne i wyważone.
moim zdaniem warto w tym filmie zwrócić uwagę na muzykę. nie jest może zbyt wiele (przynajmniej z tego co pamiętam), ale fenomenalnie psauje do filmu i jest zastosowana w odpowiednich momentach.
jeden minus - zazwyczaj nie lubię optymistycznych zakończeń, źle mi się kojarzą.
Więc i ja się pod tym podpisze. "Requiem dla snu" mnie nie zachwycił pod żadnym względem. Trainspotting wg mnie był lepszy, więcej ukazywał, więcej można było z niego wynieść. Świetna muzyka..
Hehe Akcent szkocki świetny,charakterystyczny. Coś jak połączenie angielskiej flegmy z twardym niemieckim :) Ps. Oczywiście w porównaniu Trainspotting-Requiem , Trainspotting zdecydowanie górą.
Hehe Akcent szkocki świetny,charakterystyczny. Coś jak połączenie angielskiej flegmy z twardym niemieckim :) Ps. Oczywiście w porównaniu Trainspotting-Requiem , Trainspotting zdecydowanie górą.