a propos książek na ten temat, to polecam powieść Urodzeni blokersi, klimaty momentami jak z Trainspotting a momentami lepsze!

dzięki! od jakiegoś czasu szukam książek w podobnym klimacie, więc z komentarzem trafiłeś znakomicie. a
Aktualnie czytam "lęk i odraza w las vegas" - ale póki co bez rewelacji ;)

Wydaje mi się, że Danny Boyle nie mógł sobie pozwolić na dłuższy film z większą ilością aktorów z powodu małego budżetu. Książka jest świetna ale jest bardziej zbiorem opowiadań niż powieścią, dlatego na potrzeby filmu scenarzysta musiał ją okroić i przerobić by dało się stworzyć spójną historię. Uważam, że nie udałoby się inaczej i próby stu procentowego przeniesienia książki do filmu zakończyłyby się porażką. Jestem ciekawe jak poradzą sobie z "Porno"(aka Trainspotting 2), podobno ma być jeszcze luźniejszą adaptacją niż część pierwsza ;)

Totalna bzdura. Umiejętność tworzenia dobrego filmu polega na wpasowaniu historii w odpowiednie ramy, adekwatne do medium. Ty byś pewnie chciał streszczenie.

Książka super ale film naprawdę pokazał klasę, nie porównywałbym przez pryzmat filmu zrobionego na wzór książki ale bardziej filmu który wykorzystał bardzo dużo scen z książki lecz nagrał własną opowieść, która w przeciwieństwie do tej opisanej w książce miała ciekawe zakończenie. Przyznam że kilku rozdziałów z książki w filmie mi trochę brakowało ale może dzięki temu ma on tak niepowtarzalny klimat.