wszyscy tak piszą o tych narkotykach, a dla mnie w tym filmie narkotyki były tylko dodatkiem! Dla mnie opowiadał on przede wszystkim o związkach międzyludzkich, o przyjaźni, lojalności (tej dobrej i tej złej), rywalizacji, zawiści, uzależnieniu nie tyle od nałogu, co od środowiska w którym żyjemy. Jest genialny. Nigdy w życiu nie brałam narkotyków, ale potrafiłam utożsamić się z głownym bohaterem i odnaleźć w jego przyjaciołach moich własnych.
Zgadzam się z Tobą! Film bardzo dobry, ze świetną obsadą, niekonwencjonalnymi tekstami i kapitalną grą aktorską! Gdy opowiadałem komuś o czym jest ten film (przed obejrzeniem) mówiłem : ponoć świetne kino o ćpunach którzy walą w żyłe here! A prawda jest taka że nie tylko narkotyki są w tym filmie! Film jest o ludzkich słabościach o stosunkach między ludzkich i ogólnie o życiu! Co prawda w Trainsporttingu wszystko sprowadza się do narkotyków ale nie do końca o to chodziło! Jak dla mnie 9/10 kapitalne kino! Polecam wszystkim!