Nie zgadzam się tak do końca z przedmówcami --- którzy sponiewierali ten film. Owszem , zabrakło czegoś " w środku" .Początek obiecujący, koniec ok ale tak jakby w pewnym momencie wena się skończyła twórcom filmu. J.Deep przyzwyczaił nas do swojej gry , pełnej ekspansji --tutaj nie mógł tak zagrać i w pewnym sensie nietrafiony był wybór jego osoby do głównej roli... Ale film ogląda się łatwo, lekko i przyjemnie. Temat ciekawy i zmuszający do refleksji...Ogólnie kino na 6 z plusem i muszę to napisać --dużo bardziej podobała mi się LUCY Bessona...