No i tak jak w Netflix. Mamy kolorowych, słabe kino, durny scenariusz mierny humor aaa no i Konga nawet wystawili Jedynie co było fajnie to wspomnienie o Marky Marku Kolejna poprwana politycznie żenada...
Poprawność polityczna, bo biały nie gra głównej roli? To niezła defekacja z czterech liter poszła. XD