Odnoszę wrażenie że grupą docelową filmu byli gimnazjaliści.
Film pełen efektów specjalnych, ale nie szczególnie można dojrzeć tam logikę. W poprzednich częściach fabuła jakoś porywała, tutaj jakoś się nie trzymała kupy.
Facet bez pracy, któremu w młodym wieku zmarła żona w której był zakochany i został sam z córką na wychowaniu, która uważa go za nieudacznika raczej skończyłby jako alkoholik obwiniający córkę za śmierć żony, niż jako zaciekły wynalazca. Ale co tam mogę wiedzieć o życiu ...
Przynajmniej można się odprężyć i popatrzeć na świetną rozwałkę zamiast na pokaz slajdów ;p
A niby czym różni się ta rozwałka od ogłupiania dziecka świecidełkami i odciągania jego uwagi od rzeczy naprawdę istotnych?
Kiedyś w kinie efekty specjalne były narzędziem do budowania wiarygodności, tworzenia klimatu, a dzisiaj są celem samym w sobie. Takie były też początki teatru - służył rozbawianiu dworu i gawiedzi, później miejsca idiotycznych przedstawień zajęły prawdziwe dzieła sztuki (tamtych czasów), a dzisiaj znowu powracamy do zabawiania prostych, niewykształconych, niewymagających ludzi.
Ale co za problem połączyć jedno i drugie? Ja lubię bardzo wiele gatunków, nie znoszę horrorów, ale Obcego z racji tego, że jest uznawany za największe arcydzieło w tym gatunku, to raczej obejrzę. Nie przepadam też za dramatami, chyba że takimi z klasą, jak Ojciec Chrzestny czy Prestiż. Raz mogę obejrzeć film poważny i poczuć "klimat", a raz mogę zobaczyć mój ulubiony gatunek filmów, czyli produkcje robione z rozmachem, epickie(nie wiem jak to określić jednym słowem, ale kwintesencją tego jest szarża Rohirrimów czy pojedynek na Mustafarze). Seria Transformers ma mnóstwo błędów czy nielogiczności oraz irytujących postaci czy dowcipów, ale jest rewelacyjna w tym, co jest głównym wyznacznikiem tego filmu, czyli krótko mówiąc, epickiej rozwałce robotów.
Nie ma problemu ten, kto lubi Transformersy, tylko ten, kto ma ból dupy, że ktoś inny lubi tę serię. Naturalnie to działa też w drugą stronę. Jeżeli ktoś uważa, że te roboty to arcydzieło kina czy film na miarę Oscara za najlepszy film roku(bo za efekty powinien dostać, zwłaszcza że takie filmy jak Hugo czy życie PI dostały Oscary w tej kategorii, choć wiele nie pokazały), to również jest zaślepiony lub niedojrzały.
Nikt nie czepia się lubienia tego filmu.
To co jest męczące, to fakt stawiania transformersów którzy jako film są żałośni (zresztą sam przyznajesz, że ma mnóstwo błędów, nielogiczności i irytujących rzeczy, a jedynym plusem są walki robotów), obok takich rzeczy jak np wyżej wymieniony Ojciec Chrzestny.
Żałosne jest to, że ludzie nazywają transformersów filmami wybitnymi czy wręcz arcydziełami, kiedy one zawodzą nawet w swoich gatunkach.
A kto stawia je obok Ojca Chrzestnego? To zupełnie inna liga ;p
Nie są to filmy wybtine itd., ale wg mnie świetne w swoim gatunku(chociaż szczerze ja nie traktuję tego jako s-f, dla mnie to film o superbohaterach bardziej ;p)
Czyli to film na poziomie Obcego? Albo Blade Runnera? Albo Dark Knighta? Nie ośmieszajmy się...
Obcy to arcydzieło horroru, a Dark Knight filmu akcji/o superbohaterze. Nie nazwałem Transformers arcydziełem:)
Runnera nie widziałem, ale Star Wars w gatunku s-f na pewno nie pobije, chociaż oczekuję dobrego kina po wielu bardzo przychylnych opiniach.
Wszystkie 3 podane filmy to takżę filmy s-f. Zgodnie z twoją opinią trasnformersi im dorównują.
Brzmi głupio prawda?
NIe, bo nie nazwałem Transformers arcydziełami, a tam przynajmniej dwa filmy to arcydzieła. Runnera nie oglądałem.
Mroczny Rycerz to s-f? A gdzie tam są kosmici, loty w przestrzeń czy nadzwyczajne technologie?
Moze nie nazwales, ale ocena mowi sama za siebie. Dla samych efektow dalbym max 4-5. Avengers? Prosze Cie , szczatkowa fabula i zwykla naparzanka bo inaczej tego sie nie da okreslic. Trzeba sie slinic na widok kazdego marvelowskiego komiksu by tak to ocenic na 10
Avengers to film rewelacyjny i tego twoja opinia nie zmieni. Ty nie lubisz Transformers a ja lubię i tyle. Chcesz zaczynać nudną dyskusję, z której nic nie wyjdzie?
Po prostu tej ocenie przeczysz samemu sobie. Nic nie zmieni Twoja ocena w przypadku avengers, bo nic w tym filmie poza efektami i co pieciominutowymi wybuchami nie ma. Setki eksplozji wokolo gdzie nikt nie ginie bo to dzielo dla 12 latkow z biegajacymi w obcislych trykocikach wypakowanych muskulatorach. Zero gry aktorskiej. Naturalnie nic nie chce przeciagac. To dzielo pojdzie w zapomnienie Tak tylko zauwazylem. ze przeczysz samemu sobie
Avengers nigdy nie pójdzie w zapomnienie, bo to pierwsza produkcja o herosach na taką skalę.
Oczywiscie ze pojdzie, bo film jest mierny ze szczatkowa fabula . Za 10 lat nakreca ze 100% lepszymi efektami, gdzie aktorzy beda zbedni, wybuchy beda takie ze przycmia nawet grzybek atomowy. Przeciez to sie oglada dla efektow, a w nowych wszystkiego bedzie wiecej
Nie. To się ogląda dla kultowych herosów zgromadzonych razem. Pierwszy film tego rodzaju zawsze będzie pamiętany.
RYLOTH:
Jesteś skończonym idiotą, a twoje notowania to kpina i dowód tego, iż masz Tic-Taca zamiast mózgu!
Sram na to, co ty będziesz, a co nie! Ja stwierdzam tylko fakt, że jesteś
gówniarzem z Tic-Taciem zamiast mózgu, i jak widać nie tylko ja to widzę.