Tak jest. Geniusz rozrywki. Max co można do tej pory wykrzesać z kina, wielkości ekranu, dźwięku i angażowania. Fabuła ciekawa, dystans, świetnie zrealizowane gagi, genialna muzyka godna Zimmera. Nie mówię o efektach po to jest max co można w tej dziedzina osiągnąć i jedynie może Avatar Camerona coś zmieni, ale to się jeszcze okaże. Letniem wykręcone, zdystansowane świetne kino, które ma jednak swoje minus a jakie??? Otóż trochę żenujące żarty fizjologiczne (psy bzykające się, robot z jajami itd.) . Nie dużo ich, ale jednak bez tego film by był oczko wyżej, a tak jest nie do końca teges.
Teraz do pseudo-znawców kina. JASNE jakbym oceniał w porównaniu do dzieł Herzoga, Feliniego, gdybym prawił porównania do Złodziei Rowerów, Gabinetu Cailigariego. Dzieł Passoliniego. Tak wtedy by dostał pewnie z -12/10. ALE CZY O TO CHODZI????? NIe!!!! NIe chodzi o to. Chodzi o odbiór filmu w swojej kategorii. W tym wypadku rozrywki, rozrywki nieobowiązującej. Co mam postawić?? Wobec pierdół jakich raczy w tych klimatach mnie USA od 1995 roku?? Filmy Baya stawiam wyżej niż rozrywkową twórczość Capry, czy kogo innego gościa, który walił kiszkę i po latach nagle wszyscy go doceniają, bo na tym filmie JA i cała sala bawiłem się iście przednio, śmiałem się, nawet się wzruszyłem przy akcji z Optimusem. Czy jestem wobec tego pusty? Pierdolenie. Rozrywkowe kino XXI to właśnie takie filmy, a nie jakieś popierdywania. Ambitne kino mam na DVD, na Ale Kino. Zone Europa czy TVP Kultura. Do kina idę po to, aby mieć pewność, że 19 zł za bilet to 100% obrazu, 100% dźwieku, klimat i świadomość, że nie przewaliłem tej kasy. Ktoś się nie zgodzi?? Cóż... ale dla tych co spodziewali się inteligentnych rzeczy powiem NARAAAAAaA "intelektualiści". Ja po gościu co zrobił Bad Boysów dwie części spodziewałem się już kozaka. Dostałem go. Jak ktoś mi powie, że to nie jest rozrywka na wysokim poziomie to go wyśmieje, zwyczajnie:)