Napuszony amerykański patos przeraża.
Scena z łamiącym się w połowie budynkiem to szczyt braku realizmu.
Blond plastikowa laleczka z silikonowymi ustami na końcu nadal ma śnieżnobiałą marynarkę i nienaganny makijaż, mimo całego dnia nieustannej ucieczki przed śmiercią, etc.