Dejavu. Po prostu stale ma się wrażenie, że wszystko co zostało pokazane w tej odsłonie
było już w 2 poprzednich. Kamery ustawiono w innych miejscach, artyści od CG upchnęli
parę nowych animacji, w przerwach na kawę doskrobali nowego autobota i gotowe. Na siłę
wetknięty wątek miłosny z tym blond beztalenciem. Wyglądać to ona wygląda ale do
aktorstwa to jej tyle co polskim partiom do normalnej polityki. Megan zresztą nie była lepsza.
Pierwsza część była fajna i ciekawa, dwójka średnia a to to porażka. Transformersy zjadły
swój własny ogon po raz kolejny pokazując to samo. Dzielne roboty znowu uratowały świat.
Oh, przepraszam za niebywały spoiler. Nie spodziewałem się niczego innego ale z tej
podobno ostatniej częsci można by było wykrzesać nieco więcej..