Spróbuj wyjaśnić będziesz hardkorem!
1) Jak niby Megatron przedostał się ,do Detroit z Afryki?
2) Jak Carly przebrała się po porwaniu przez Dylana? Przecież miała niebieską sukienkę a
potem biały strój.
3) Co stało się z statkami deceptów po bitwie? Znikneły?
4) Kiedy spod Księżyca wychodzą te małe statki deceptów wlatują w portal razem z innymi
deceptami,no okej decepty schowały się ale te statki gdzie niby schowały się do czasu
rozkazu ataku Sentinla na miasto?
A co się stało z Megan? Czemu jej nie ma w 3 części? Nie pamiętam, a nie mam nawet czasu żeby obejrzeć i sobie przypomnieć..
Jest wspomniane, że rzuciła go dla innego. Ogółem wydźwięk uwag na temat Mikaeli brzmią tak - To zwykła dzi*ka. Co jak co, ale tego nie kupuję tego po tym co pokazano w poprzednich częściach.
No no, to, że rzuciła go dla innego to widziałem, ale myślałem, że w poprzedniej części była jakaś scena o tym. Dziwne właśnie, że razem 2 części przeszli i przed trzecią go niby rzuciła, trudno, teraz nowa uratowała świat przed zagładą :)
W poprzedniej części nie pokazano nic takiego. Pokazano jak bardzo się kochają itd. w stylu Bay'a (ten pocałunek z zachodzącym słońcem w tle), ale ten wątek dało się kupić, bo chemia pomiędzy Shia a Megan jest widoczna. Do tego ich historia nie była głupia.
Za to ta nowa wcale dużo nie zrobiła. Ta scena z przekupieniem Megatrona zdawała mi się oklepana, bo tego typu wątki pojawiały się już w wielu filmach i do tego nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia.
Nie wiem, może po prostu jestem przewrażliwiona. Heh.
Film jest jaki jest. Ludzie marudzili na Zemstę, ale tamten fajniej się chociaż oglądało. Przykro, że tak zakończono tą "trylogię".
Ta nowa to poracha... Między Samem, a nią nie było chemii. Odnosiłem wrażenie jakby traktowała Sama jak przydupasa, a tak naprawdę leciała na swojego szefa. A jak Sam zaczął monolog... Że ją kocha i chce ją ratować, to miałem ochotę wybuchnąć głośnym śmiechem.