Po wyjściu z kina byłem zadowolony, ale później nadszedł czas refleksji i okazało się, że film był... słaby. Po prostu dla mnie ten film to powtórka części drugiej. Nie podobał mi się pomysł z Sentinelem, który ma układ z Deceptikonami (najpierw do niego strzelają, a później się z nimi kumpluje...). Wydaje mi się, że w drugiej części Jetfire potrafił się teleportować, więc ten wynalazek Sentinela nie był zbyt innowacyjny, jeśli chodzi o scenariusz. Nie podobał mi się też pomysł mieszania do tego wszystkiego ludzi, bo po co? Nie wystarczy, że ludzkość musi walczyć z Megatronem i spółką, musi jeszcze walczyć sama ze sobą? Myślę, że najwyższy czas, żeby Autoboty wyruszyły w kosmos i tam rozegrała się akcja następnej części...albo to, albo niech Ziemię zacznie wchłaniać Unicron, wtedy będzie jazda.