Po obejrzeniu filmu dałem mocne 9 ale tylko ze względu na ogromny sentyment i sympatię do Transformersów. Ogołem film jest bardzo dobry , powalające efekty specjalne i kreacja Sentinela jako indywidualisty w osiągnieciu swego celu. Jednak czegos tutaj brakuje... Mam wrażenie że pewne momenty w filmie i wątki są bardzo sztuczne i naciągane. Wiele osób gani za wszystko grę aktorską Rosie , jednak moim zdaniem nie w niej leży problem. Osobicie kiedy dowiedziałem się że Rosie zastąpi Megan byłem do niej pesymistycznie nastawiaony, ale po seansie mogę powiedziec że mnie nie zawiodła , ale wiele też nie pokazała.Nie będe rozwijał tego zagadnienia i pisał dalej co mi się podobało a co było blee bo takich tematów są tu setki :) Przechodząc do innych newsów wiele słyszy się ostatnio o IV częsci. Coż trudno z mojego punktu widzenia to określic. Jako zagorzały fan TF mam chętke na kolejną czesc ale... czy warto ciagnac flaki i robic z tego telenowele ?A może restart trylogi z nową obsadą i jeszcze lepszymi efektami(chociaz te i tak są genialne) ? Gdybym osobiscie byl reżyserem IV czesci to postawił bym na mrocznosc. W tej czesci przedstawiłbym odwet Deceptów za Megatrona i całą bandę. Dla odmiany w tej akurat czesci Autoboty dostały by oklep a w V wielki powrót i 100% rozpierduchy(wkoncu tego oczekuje więkosc fanów). Jednak trudno tu mówic o IV czesci gdyż Bay skutecznie uśmiercił Megatrona i całą bandę z Cybertronem włącznie. Myślę że o IV częsci zdecydują raczej pieniądze niż osobisty sentyment Spilberga do TF. Ale gdyby weszła do kin to napewno nie pogardzę.
Pozdrawiam.