Śmieszny film :) Najbardziej rozbrajała mnie piękna Carly, która przez cały film wyglądała
jakby wyszła z domu króliczków playboya, na końcu biega w białym, prawie nie brudzącym
się żakieciku i sandałkach , wśród kurzu i szkła (dopiero pod koniec pojawia się jakieś
zadrapanie), i te ujęcia rodem z reklamy: Taft - idealna fryzura na każdą pogodę :D
Oczywiście film przepełniony patosem z powiewającą amerykańską flagą w tle. ż się miło
robi :D
Dla tych, którzy nie są fanami trasformers, polecam obejrzeć z przyjaciółmi przy piwku,
można się pośmiać :)
Polecam obejrzeć na porządnym Tv z porządnym sprzętem audio. Wtedy za same efekty dałbyś 6 . Już sam początek jak lecą te gwiazdki wgniata w fotel. A co do Carly , tak też miała wyglądać. Nie oceniasz chyba tego filmu pod względem realizmu :p
efekty specjalne w filmach to nie jest moja bajka, często jak mam okazję to przewijam. Poniekąd "zostałam zmuszona" do obejrzenia tego filmu (uprzedzam pytanie po co oglądać transformersów, skoro nie przepada się za efektami specjalnymi ;)
Być może wiele kiczowatych rzeczy w tym filmie miało właśnie tak wyglądać, ale to by oznaczało, że reżyser chciał tą częścią poniekąd sparodiować całą serię. Dodam, że widziałam jedynkę i oceniłam na 7 :P