JEST !!!!!!!
Transformers 3 jest nominowany do Oscara za Najlepsze Efekty Specjalne !!!!!
Jak sądzicie, czy zdobędzie Oscara, czy należy Mu się ten Oscar za efekty ?
oczywiście że się należy no bo jaki film dorównuje efektami do transformrs 3
ale pewnie jak znam życie to tego Oskara nie dostanie .
a gdzie znalazłeś te informacje?
Przecież już kilka dni temu ogłoszono filmy które będą walczyć o nominacje na oskara w kategorii efekty.
Wejdz sobie w NAGRODY a potem OSCARY i masz!
Zdecydowanie TAK , ale zapewne dostanie Złotą Malinę przez idiotów , którzy nie potrafią oceniać filmów , bo Harry'emu Potter'owi , albo Titanic'owi nie dali (nie chodzi tu o efekty specjalne) :(
Nie ma nominacji jeszcze. Dopiero 26 stycznia zostaną ogłoszeni nominowani. TF 3 jest na liście kandydatów.
Choć film uważam za mega crapowaty, to jednak przyznać trzeba, że lepszych efektów specjalnych jeszcze nikt nie zrobił, więc nagroda jak najbardziej zasłużona. Z tymże JURY może uznać, że nie chcą natłoku takich filmów jak T3 i OSCAR może powędrować w inne ręce.
Osobiście uważam ze oscara nie dostanie nie dlatego ze nie ma najrealistyczniejszego CGI w historii kina bo ma,.... tylko dlatego ze reżyserem jest Michael Bay a oni zrobią wszystko żeby mu nie dać
Skoro cała seria Transformers nie ustanie przegrywa we wszystkich kategoriach technicznych z blado wyglądającymi na swoim tle filmami to ja nie widze innego wytłumaczenia
Efekty specjalne swoją drogą (są dobre), ale film jest tak zły że na 100% będzie nominowany do złotych malin, tak jak poprzednia część. Pisałem już w swojej recenzji że jest to najgorszy blockbuster roku, a może i kilku ostatnich lat. Dla mnie Bay się tym filmem skompromitował.
Bay - owszem nie popisał się, ale specjaliści od CGI zdecydowanie tak. Dlaczego nie można, więc ich nagrodzić za tak świetną robotę?
Nie sądzisz że za efekty powinieneś podnieść ocenę chociaż +1 do góry?
Dla mnie film rewelacja,nie wiem co się tak czepiają.
Dla mnie najgorszym blockbustererem jest ( i chyba długo nic go nie przebije) Harry Potter I Książę Pół Krwi.
Ależ ja właśnie za efekty podniosłem ocenę do góry. I to o 2 gwiazdki.
Co do HP. W nim chociaż wszystko trzymało się przysłowiowej "kupy". Nie to co w Transformers.
Każda kolejna odsłona była coraz bardziej naciągana. Tak mocno naciągana (na kasę), że twórcy sami się pogubili.
Już same metody unicestwienia ludzkości w 2-ce i 3-ce były tak niedorzecznie rozwiązane, że zastanawiałem się jak to jest w ogóle możliwe? Jakim cudem ten scenariusz przeszedł?
1-sza część zakończyła wszystko, ale dostaliśmy kolejny przykład, że można zrobić wszystko (nieważne jak głupie i czy w ogóle ma jakiś związek z poprzednimi odsłonami) żeby tylko zarobić troszeczke kasiorki.
Z Harrym jest taka sytuacja, że seria dobiegała cały czas do końca. To tak jakby w 1-szej części zniszczyli Voldiego niszcząc jego "horusy", a w dwójce okazało się, że "horusy" były tylko nieznaczącym czymś...
Dlatego każda część (choć nie jakaś super) miała sens i trzymała się kupy odkrywając coraz więcej tajemnic. Choć muszę przyznać, że finał był mocno średni :/
W HP nie do końca wszystko trzyma się kupy, ale rzeczywiście trzecia i druga część Transów po prostu miażdżą bezsensem, o czym rozpisywałem się w innym temacie. Efekty specjalne to jedyna naprawdę dobra rzecz w sequelach Transów, bo nawet soundtracki Steve'a Jablonsky'ego są już takie nijakie... ale to wszystko to tylko moje zdanie.
To i tak dałeś dobrą ocenę. 6/10 przy tym co piszesz to po prostu masakrator ;P
Być może w HP wszystko nie do końca grało, ale mimo wszystko HP, a T2 i T3 to jak niebo, a ziemia :)
Gdyby nie sentyment do pierwszej części, dałbym TF:DotM najwyżej 4/10 :P. No i zgadzam się, przepaść fabularna między tymi uniwersami jest duuuuża, nawet jeśli HP do najbardziej ścisłych uniwersów nie należy.
O tak. 1-sza część Transformers była po prostu fantastyczna. Wszystko w niej było wyważone, ale niestety u mnie nie ma sentymentów. Zwłaszcza po tak udanej jedynce.
czy ty jestes retardem? mowimy o kategori oskarowej akurat o efektach specjalnych a y cos bredzisz ze ma to cos wspolnego miec z poziomem filmu itp? po to sa kategorie ze ocenia sie je i tylko je od najlepszego filmu masz inna kategorie OMG ludzie to sa retardy na prawde :/ film ma nie dostac paru oskarow w swoich wazncy hkategoriach bo komus fabula sie nie podobala doslownei <facepalm> <sciana>
Zgadzam się na nagrodę złotej maliny, za "defekty specjalne" i scenariusz - realizację. Film nakręcony rutynowo i z obojętnością, to główna jego wada. W dodatku synalek Harrisona Forda spaskudził swoją rolę najlepiej jak umiał, pełen buty i dumy, z nosem w chmurach zagrał rolę pyszałka-kogucika, aż do obrzydzenia. Wolę już starą trylogię Gwiezdnych Wojen z tamtymi efektami i dużo lepiej zagrane role. Transformers 3 może mu buty czyścić, poza tym jak dla mnie gorszy nawet od Plan 9 z kosmosu ; ))
Bo przecież Michael Bay to taki prawie Ed Wood naszych czasów, z ta różnicą że robi filmy za 200 milionów dolarów.
Ktoś fajnie gdzieś powiedział że Bay potrafi robić pojedyncze sceny, ale nie potrafi skleić tego w sensowną całość. Trójka obnaża WSZYSTKIE warsztatowe słabości reżysera, od nieumiejętnego prowadzenia aktorów po kompletny brak umiaru w szastaniu efektami specjalnymi i nieumiejętności dozowania napięcia. Efektowne walki robotów robiły wrażenie w części pierwszej, ale teraz bez sensownego scenariusza tylko nużą.
Przesadzasz. Jeśli nie wierzysz w umiejętności reżysera to obejrzyj "Wyspę". Tam wszystko trzyma się kupy, a napięcie jest umiejętnie budowane. Zgodzę się, że zarówno druga jak i trzecia część są kiepskie od strony fabularnej. Jako jednorazowa odmóżdżająca rozwałka sprawdzają się świetnie, ale nie ciągnie mnie by do nich wrócić. Za to pierwsza część - mistrzowska. Chętnie do niej wracam :]
"Wyspa" to najlepszy film Baya, ale i tam było widać przesadzone szarże (ale to typowe u Baya) jak np. pościg na autostradzie za McGregorem i Johansson. Im bliżej końca tym bardziej robiło się nudnawo. Niemniej jednak to film, który ma jakieś przesłanie, pokazuje coś co za niedługo może być już realne.
Także można stwierdzić że prawie udało mu się połączyć ogień z wodą (widowisko z ciekawa fabułą)
Czyli jednym słowem nie lubisz rozwałki. No cóż, w takim układzie się nie dziwię, że za Bay'em nie przepadasz :P
Pozdrawiam :)