Właśnie wróciłem z premierowego seansu 3d i jestem zawiedziony. Z góry muszę przyznać, że nie przepadam za filmami tego typu jednak gdy mam okazje nacieszyć oko efektami specjalnymi to z tego korzystam. Powiem szczerze, że w zasadzie nie warto spodziewać się czegoś innowacyjnego wszystko ukazane zostało już w poprzednich częściach - mam na myśli spektakularne sceny walk. Na mnie film nie zrobił wrażenia i w zasadzie żałuję czasu spędzonego w kinie. Uważam, że Transformers 2 wyczerpał już możliwy limit ekscesów, a część trzecia jest zauważalnie naciągana. Reasumując film nie zrobił na mnie wrażenia, nie wywołał emocji. Śmiało mogę stwierdzić, że jest to najgorsza część serii.
Całkowicie zgadzam się z ClubbedToDeath. Jednakże po 2,5 godzinnej nudzie u mnie wywołał spore emocje. Mianowicie złość i zniesmaczenie typową amerykańską słabością kina opierającą się tylko na efektach specjalnych... :)
Oglądałem wczoraj w IMAX w Poznaniu.
Podpisuje się pod opinią Clubbed... oraz innych osób, które twierdzą, że 3D to tu może było.. ale z 10 minut na cały film. Reszta to przekłamany chłam.
Co do fabuły - tragedia. Zero polotu, żenująco banalny i przewidywalny. Ponad 150 minut życia wywalone w błoto. Efekty nie wystarczą, aby film się podobał. Tak przez wielu krytykowany Avatar był o niebo lepszym dla mnie przeżyciem 3D, niż ten gniot, zarówno pod względem technologicznym, jak i fabularnym...
Niestety - 3D staje się patologią, bowiem jeśli tak "duże" tytuły zostają tak bezkompromisowo spierd***e, to czego się spodziewać po mniejszych produkcjach?
Z czystym sumieniem ODRADZAM ten film każdemu, kto się łudzi, że może szałowa porcja 3D i super animacji zrekompensuje mu fabularne dno tej produkcji. NIE zrekompensuje. Będziesz miał poczucie porażki, po wyjściu z kina....