Nie potrafię sobie wyobrazić jak dorośli, sprawni umysłowo mężczyźni mogli stworzyć w swej głowie tak niespójny, głupi i chaotyczny w WARSTWIE FABULARNEJ film. Tu się kompletnie nic nie trzyma kupy. Jedynym dla mnie racjonalnym (jako tako) wyjaśnieniem jest taka oto scenka:
Miejsce akcji: Dom przyszłego producenta "Transformers 3D"
Czas: Kilka godzin przed powstaniem zarysu scenariusza
Postacie: Producent i jego 12-letni syn (może mieć lekkie ADHD i syndrom dziecka niedopieszczonego)
- Tato, tato ja chce tlansfolmelsy, ja chce tlansfolmelsy!!!
- No przecież masz! Kupiłem Ci już grę, figurki, masz bajki, komiksy i nakręciłem 2 filmy
- Ale ja chcę trzeciego filma. Takiego lepsego, najlepsego, takiego 3D...
- Nie przeszkadzaj teraz, tatuś jest zajęty...
- Ale ja chcę, ja chcę...jak mi nie das nowego filma z lobotami to powiem mamie że pokazywałeś siusiaka tej ładnej pani
- ...no dobrze...juz dobrze...czekaj chwile.... [do telefonu] Pani Zosiu, pani przyjdzie na chwile, weźmie mego syna do tego jak mu tam co na ul. Wiązów mieszka i do Michaela niech spiszą to co sobie za życzy i niech zabiorą się do pracy.
[Godzinę później w innym miejscu]
jedząc duże lody i popijając Colą (dietetyczna oczywiście)
...i żeby było duzo nowych lobotów...i żeby statek kosmiczny się lozbił na księżycu i niech jeden lobot będzie wężem, inny pledatolem a inne jak z "Władcy Pielścienia"..... i niech będzie już inna plastikowa pani, najlepiej blondynka jak ta Kelly ode mnie z klasy, ona przypomina taką panią Dżoanę Klupę z takiego polskiego "Tap Madl"... [siorb siorb siorb] i niech ona bedzie jak klólewna zamknięta w wieży i niech glupa lycezy wyluszy na latunek. Niech oni najpielf się zbielają jak dluzyna a potem niech leca na latunek statkiem latającym ktolego najpielf zablali jednemu złemu lobotowi.
I niech walą się budynki ale nie tak jak to pokazywali z WTC...to nie było cool...niech walą sie powoli i niech ludzie ślizgają się po nich...I niech oni splowadzom planete lobotów na Ziemie a Ci dobzy niech pielw pseglywają a potem wyglywają. Niech te loboty bedą jak ludzie... niech ubielają się, niech klfawią, to będzie zabawne.... [siorb siorb] aaaa i niech będą takie śmieszne male loboty...ten mały mi się podobał... i ten śmieszny pan agent - on ma śmieszne nazwisko Tlutututu - on był zabawny. I jesce kcem tego pana co był ostatnio u mego taty na ulodzinach i tak fajnie sie wygupiał ale wzlok miał stlasny, psestlasyłem się nawet...niech on bedzie w filmie. Lubi kolol zółty... [siorb siorb siorb] i lodzice Witwicky oni tak smiesznie sie klócą... w "dwójce" to było takie śmieszne...to też ich chce ...a na koniec melcedesa takie wypaśnego kcem
That would be soooooo cooooool
[Na moje oko tak właśnie wyglądał proces twórczy scenariusza do tego dzieła]
Taaa... A zaraz pewnie ktoś napisze: Na cholerę Transformerom scenariusz, tu chodzi o efekty.
Świetny opis bonzo naprawdę zabawna historyjka i kto wie może tak było a poza tym od Transformers 1 było coraz gorzej nie wiem co ci "niektórzy" ludzie widzą w tej trylogi transformerów poza efektami i muzyką.:)
CO SIĘ NIE TRZYMAŁO KUPY ?! To takie największe dwa wątki o apollo 11 i Czarnobylu wystarczy? Jak można wkleić tam roboty.
Jak dorosły, sprawny umysłowo mężczyzna może oglądać Transformers 3 biorąc za podstawę tego filmu realną i dopracowaną do granic fabułę? Na ten film otwierasz piwo i oglądasz nie zwracając uwagi na latające i wyginające się w nienaturalny sposób fragmenty scenografii lub niedopasowane do naszych realiów problemy bohaterów... To jest film dla OKA a nie ROZUMU... i w takich kategoriach należy go oceniać.
Zdecydowanie się z tobą nie zgadzam... Uważam, że z wielkim powodzeniem można łączyć spektakularną, efektowna akcję z dobrą fabułą (np, Matrix, czy choćby Transformers 1) i ja takich filmów oczekuję.
A drugą sprawa, to beznadziejny, naiwny i dziurawy scenariusz do tego filmu, który ewidentnie psuje oglądanie tego filmu ludziom, którzy, że tak się kolokwialnie wyrażę... Nie potrafią wyłączyć mózgu. Transformers 1 był napisany przez innych scenarzystów niż T2 i T3 i to ewidentnie widać - śmieszne ceny stały na dużo wyższym poziomie, a sam film był znacznie bardziej przemyślany i spójny.
Zgodzę się z Tobą, że 1 część była najlepsza z całej trylogii. Faktycznie był to najbogatszy w fabułę epizod. Ja jednak idąc do kina i znając słabość Baya do widowiskowych filmów (Twierdza, Pearl Harbor, Wyspa - no i tutaj również scenariusz był spychany coraz bardziej na drugi plan, chociaż Twierdza to imo genialny film akcji), dodając do tego to, że robi ostatnią(w jego wykonaniu) część historii o robotach z kosmosu - byłem z góry nastawiony na przekaz wizualny.
- Dla oka a nie rozumu ogląda się dobre porno ;)))
- Jeśli nie rozumiesz czym jest konwencja filmu, to znaczy że nie dorosłeś do dobrego kina nawet tego rozrywkowego. O ile mnie pamięć nie myli to akcja filmu dzieje się na planecie Ziemia, a przytłaczającą większością bohaterów są Ziemianie. Wszyscy ludzie na Ziemi podlegają pewnym ogólnie przyjętym prawom fizycznym, chemicznym i fizjologicznym. W dodatku zakładam, że Ci którzy jawią się nam jako zbawiciele planety, potrafią robić pożytek z szarych komórek (chyba że akcja dzieje w szpitalu dla umysłowo chorych). Jeśli twórcy nie potrafią choć w minimalnym stopniu pokusić się o minimalny zestaw logicznych zachowań to znaczy że mnie widza maja w głębokim poważaniu.
- Paradoksalnie w XX wieku pojawiały się filmy akcji i SF, które biją na głowę ten produkt filmopodobny. Wówczas możliwości komputerowych efektów specjalnych były na tyle skąpe, że nie można było sobie pozwolić na przykrywanie dziur fabularnych większą ilością eksplozji, zniszczeń i pompatycznej muzyki. Film musiał być spójny pod względem fabuły. Gwoli sprawiedliwości tandetne produkty też się trafiały, tyle że wtedy było to widoczne a teraz masz 3D
- Rozumiem że jarać się będziesz filmem który będzie 100-minutową eksplozją byle tylko wyreżyserował to Bay, byleby dołożyli trzeci wymiar, bajerancką muzykę i od czasu do czasu falujące cycki przesuwające się na ekranie (najlepiej w zwolnionym tempie)
Typowa wypowiedź hejtera. Fakt uargumentowałeś solidnie swoją wypowiedź i za to plus. Szkoda tylko, że z góry oceniasz mnie jako osobę która idzie do kina tylko wtedy, kiedy szykuje się ostre naparzanie i gwałt na inteligencji oczywiście koniecznie w 3D...
Będąc dzieckiem oglądałem kreskówkę właśnie o Transformerach, szkoda było mi każdego przegapionego odcinka, była to jedna z moich ulubionych "bajek" w telewizji. Tam też fabuła i wydarzenia nie były super realistyczne, bohaterowie przeżywali nawet najsilniejsze uderzenia(i tutaj spodziewam się wypocin na temat faszerowania młodych głów przemocą).
Filmy przedstawiające realia z tej kreskówki oglądałem i oceniałem tak, jakbym cofnął się do tych lat, oczekując szybkiej akcji i ogólnie mówiąc oddziaływania na wzrok, można powiedzieć - zaspokojenia głodu który narodził się podczas oglądania bajki o robotach z kosmosu.
Pewnie podniesiesz wzrok w górę z grymasem współczucia na twarzy, ale nie interesuje mnie jaka jest wg. Ciebie konwencja filmu w dobrym kinie, oceniam filmy subiektywnie i wg. własnych odczuć. Być może czas wyrobi we mnie wstręt do tego typu produkcji i nie będę umiał oddać się tak prymitywnej wg. Ciebie przyjemności. Mimo wszystko jak na razie, potrafię jeszcze zaakceptować różne podejścia do tworzenia filmów, nie dzieląc kina na porno i filmy fabularne.
To kino rozrywkowe w postaci części 3 zrobiło sie chaotyczne ,byle jakie a nawet drażniące. Dźwięk drażnił mi uszy za dużo tego na raz,jeden wielki huk.Powiem krótko na części 1 powinno sie zakończyć , choć efekty w kolejnych częściach były świetne.5/10
zgadzam sie , postawili na ilosc a nie na jakosc, nie idzie sie nad tym skupic, film (rozrywkowy!!) zaczyna z czasem nużyć , pozdrawiam
Ogólnie nie wypowiadam się na tym forum, ale ten film zrobił na mnie fatalne wrażenie. Typowe amerykańskie zachowania, brak logiki i totalna przewidywalność. Efekty specjalne nie przykryją takich braków. Dałbym temu filmowi 3/10 gdyby nie efekty specjalne - bo tu nie ma co gadać, graficy zrobili kawał dobrej roboty.