A naprawdę lubię sci-fi :( Ale pełna podziwu byłam dla postaci Carly Spencer, czekam kiedy nakręcą spin-off'a o tej bohaterce, bo zaprawdę obdarzona była niezwykłymi mocami: też bym chciała biegać na szpilkach szybko niczym zaprawieni w bojach komandosi, zjechać po ścianie wieżowca i przeturlać po ruinach Chicago BEZ jednej choćby plamki i zmarszczki na idealnie białym żakiecie i z idealnie nałożonym błyszczykiem do ust... No pod tym względem to rewelacja!
No widzisz, ja poszedłem popatrzeć na efekty specjalne i ciało Carly Spencer, a ona na sweterki i szpilki...
Zaobserwowałam poważny błąd myślenia, więc na wszelki wypadek wyjaśnię - poszłam do kina oglądać Transformersy, ale wobec miernoty produkcji łapałam się każdego ciekawego elementu, który zagwarantowałby mi, że nie będę już chrapać na tym filmie. Na przykład Carly. Poza tym, drodzy panowie, poważna gafa z waszej strony: ta pani w scenach finałowych bynajmniej nie nosiła sweterka. Toż napisałam, że żakiet, nie? ;p
Czy uważasz że ta wiedza nam się przyda?
Czy uważasz że zapamiętamy różnicę?
Czy nie uważasz że za dużo od nas wymagasz?
Ja jako facet widzę różnicę między swetrem, a żakietem. Współczuję jeśli Ty nie. Zawsze myślałem, że sweter to coś, co rozpozna każdy, a tu proszę... może nie widzisz też różnicy między stringami, a bokserkami? ;]
Ależ absolutnie nie wymagam za dużo. Jestem pełna wiary (tak: wiary!) w inteligencję mężczyzn. A przede wszystkim (uwaga!) w ich umiejętność czytania ze zrozumieniem, bo wszak napisałam, o co mi chodzi. Ale to tak na marginesie mojej wypowiedzi. I doprawdy nie ma co się kłócić - czy Carly miała sweter, czy żakiecik, to nieważne w zasadzie. Tak naprawdę chodzi mi o fenomen: jak można przeczołgać się przez połowę Chicago i nie poplamić tego białego wdzianka?? I nie rozmazać błyszczyku?? Bo ja naprawdę (podkreślam: NAPRAWDĘ) też bym tak chciała umieć!
A ty idź do okulisty.
Sweter:
http://www.google.pl/search?q=sweter&oe=utf-8&rls=org.mozilla:pl:official&client =firefox-a&um=1&ie=UTF-8&tbm=isch&source=og&sa=N&hl=pl&tab=wi&biw=1432&bih=749
Żakiet:
http://www.google.pl/search?q=%C5%BCakiet&oe=utf-8&rls=org.mozilla:pl:official&c lient=firefox-a&um=1&ie=UTF-8&tbm=isch&source=og&sa=N&hl=pl&tab=wi&biw=1432&bih= 749
Naprawdę nie widzisz różnicy debilu? Przecież to jest zupełnie inne. Ale jak nie masz dziewczyny, ani... matki to nie wiesz jak takie rzeczy wyglądają. Bo inaczej nie potrafię wytłumaczyć Twojego braku w mózgu na ten temat. I powtórzę jeszcze raz... to tak samo jakbyś nie rozróżniał stringów od bokserek albo skarpetek od rajstop - ja pierd*le.
nie masz o czym pisać gościu tylko o rodzaju ubrania jaki miała na sobie aktorka. co to kogo obchodzi co ona miała na sobie. mogła by nic nie mieć i było by lepiej
Lol, a czy ja tu piszę o tym co ona miała na sobie? Nie. Autorka tematu o tym pisała, ja tylko napisałem, że potrafię odróżnić te ubrania, a co aktorka miała na sobie to nie wiem bo na nią nie patrzyłem. Ja tylko była z nią jakaś scena to obracałem głowę albo skupiałem uwagę na kim innym bo ona jest zbyt brzydka żeby na nią patrzeć.
haha napisz coś nie tak, na to co ktoś ubustwia zjedzą Cie w skarpetkach.. ;p
sorry ludziska zapoznajcie się z pełnym wątkiem tematu potem najezdzajcie na kogoś a co do zaśniecia też zamykały mi się oczy na filmie :D na kolejnej częsci (jeśli ktoś wpadnie na tak szalony pomysł i nakręci rónie debilną) jak ktoś chetny to mozemy wybrać się na grupowe leżakowanie po sytym obiadku ;3
transformers to pierwsza część i drugą. 3 dla mnie nie istnieje... tak jak pieniądze które na nią wydałem....