ja najbardziej lubie 1 potem 3 a na koncu 2 , tez mi sie wydaje slaba

Duuuuuużo bliżej do dwójki, niestety :(

STETYY bo Jedynka to fantastyczna przygoda młodego chłopaka jak za dawnych dobrych filmowych lat. Dwójka była przegięta akcją i dziurawą na każdym kroku fabułą. Miała straszny żygowinowo-ruchaczo-plebejski humor.. Nielogiczną i chaotyczną fabułe. Jak człowiek się zaczął zastanawiać to dochodził do wniosku, że wydarzenia się kupy nie trzymają. 3 ma ogarniętą historię, nie ma kloacznego humoru z 2, niestety ostatnie 40 minut ma zerową fabułą. Znaczy to strzelanie, bieganie po ruinach itd. zwyczajnie zaczyna nudzić, bo Bay nie potrafi wytworzyć napięcia, no bo i w sumie nie ma jak. Tak więc, strzelają się i rozwalają przez 40 minut po to, żeby w finale rozwalić złych i film się kończy. Wygląda jakby nie było pomysłu i brakowało jakiś 5 minut zakończenia trylogii, albo chociaż filmu. Największym zwrotem akcji są nagle pojawiające się napisy, kiedy człowiekowi wydaje się, że jakoś coś jeszcze pokażą. I pierwszy raz taka cała akcja rozwałki non-stop spowodowała że ziewnąłem. Film ma mnóstwo mocnych momentów, ma mistrzowską muzykę i przerobiony motyw z częśći 1. Film ma też jeden z największych minusów Blondi glonojada, która twarzą przestraszyła by nawet Freddiego Krugera. Zagrała miłą, głupią blondynkę, ale czy to wyczyn?

rzulian - jedynka była super, bo miała fajną fabułę i do tego świetne efekty. W dwójce efekty były nadal dobre, ale z fabułą już trochę gorzej. Jeśli zgadzasz się z tym co mówię, to mam dla Ciebie smutną wiadomość. Trójka ma wciąż dobre efekty, ale fabula jest totalną porażką... zwłaszcza "poradzenie sobie" z brakiem Megan Fox jest moim zdaniem kompletną porażką. Warto obejrzeć dla samych efektów jak ktoś lubi.

Jak dla mnie:

TF1 7/10
TF2 4/10
TF3 5/10 (byłoby 4/10, ale jest minimalnie lepsza od dwójki).

Zdecydowanie bardziej podobny do jedynki,a pozatym 3 część jest zdecydowanie najlepszą ze wszystkich 3 dotychczasowych odsłon,jest świetny!!
Fabuła w miarę poukładana,świetna muza,efekty,ujęcia mało tego po raz pierwszy w serii Transów można było doświadczyć tak dużo emocji,dla porównania:
Transformers (2007):
-Scena złapania Bee
-Bee jest torturowany
-Bee stracił nogi
Transformers 2 (2009)
-Śmierć Optimusa
-Śmierć Sama

Transformers 3 (2011)
-Śmierć Ironhide'a
-Pożegnanie z Autobotami
-Odlot Autobotów z Ziemi i ich śmierć
-Wjazd do zniszczonego miasta
-Kiedy Bee ma zginąć i Que ginie

Mało tego ta część ma najwięcej zwrotów akcji:

Transformers (2007)
-?
Transformers 2 (2009)
-Alice jest Deceptem.
-Jetfire jest Autobotem
Transformers 3 (2011)
-Sentinel pracuje z Deceptami
-Dylan pracuje z Deceptami
-Samochód Carly jest deceptem
-Autoboty przeżywają

Różnica?

Zgadzam się z Tobą - Dark of the Moon to zdecydowanie najlepsza część, ale 10/10? Bez przesady. :P Film jest trochę wtórny ale przyciąga do ekranu i zapada w pamięć w porównaniu do "dwójki", humorystycznie również wypada o wiele lepiej na tle reszty.

nie żebym się czepiała, ale znasz może pojęcie spoilera?

Przepraszam ale jak ktoś nie oglądający filmu widzi że jest napisane jak wół "dla porównania z poprzednimi częściami" .
W wolnym tłumaczeniu oznacza że będę porównywała wszystkie części i troszkę spoilerowała".

zdanie niegramatyczne. poza tym, rozumiem, że zbyt mało wołowato dałam do zrozumienia, że jeszcze nie widziałam trójki. w wolnym tłumaczeniu to oznacza, że spoilerujący nie odróżniający recenzji od streszczenia niech sobie znajdą inny temat.