7,3 308 tys. ocen
7,3 10 1 308321
6,1 36 krytyków
Transformers
powrót do forum filmu Transformers

[Jesli nie ogladales filmu- nie czytaj)

Na pytanie, o to jaka bajke najczesciej ogladalem w dziecinstwie, bez chwili zastanowienia odpowiem- "Tranformery".

Prosta fabularnie, ale mowiaca o uniwersalnych wartosciach i przesycona akcja bajka dla chlopcow.

Kiedy uslyszalem, ze maja nakrecic wersje fabularna, w rozmowie z moim przyjacielem, a rowniez zakreconym na punkcie TF G1 i "The movie", powiedzialem, ze boje sie tylko dwoch rzeczy:
- o design robotow
- o to co bedzie z "niepotrzebnym" elementem ludzkim, bo jezeli juz bedzie go wiecej, to aby nie zostal nadmiernie wyeksponowany

Pierwsza obawa na szczescie nie sprawdzila sie zupelnie i akurat design, efekty i "pomysl" na roboty jest mistrzowski i trafiaja one w moj gust, megatron i jego nowy helm wygladaja b.dobrze (moze Starscream jest troche "niedopieszczony").

Druga obawa okazala sie juz jednak zasadna i powiem o niej razem z innymi "bledami/pomylkami" w filmie:

- Istota przygod transformerow sa.... zmagania robotow. Ludzie ZAWSZE byli w nich czynnikiem marginalnym, a tu niestety mamy IDIOTYCZNY watek ludzki
Sam Witwicky i jego przyjaciolka irytowali mnie przez piewsze "2 razy" jak ogladalem ten film, a wszystkie teksty na poziomie "american pie" byly po prostu fatalne i od czapy. Ogladajac ten film za pierwszym razem, bylem wkurzony na tak skonstruowana fabule przez pierwsze 30 minut. Mowilem juz "o cholera, ale gniot",ale na szczescie pozostala czesc filmu zrekompensowala watek tej dwojki "przyjaciol" i to z nawiazka.
Watek pokonania Scarponoka na pustyni przez amerykanski oddzial przy wsparciu lotnictwa wyglada efektownie, jednak dobrze, ze byl on krotki bo nie o to tu chodzi! Ta mysla przejde do nastepnej uwagi

- Przez "ludzi" film traci bardzo wiele, bo kazdy kto ogladal oryginalne TF wie, ze atutem TF bylo to, ze te roboty mialy CHARAKTER, ktory dzieki ich dialogom mozna bylo poznac i polubic lub nie. Ile robotow- tyle typow osobowosci. Zawsze walczyly MIEDZY soba. Co mamy natomiast w filmie? Niestety ale "poznac" jezeli w ogole, pozwala sie Bumblebee, Optimus Prime i IronHide. Przez watki z podrywaniem dziewczyny Jazz wypowiada w calym filmie 3 zdania, w tym najdluzsze podczas tego jak ginie, Ratchet z kolei wypowiada 2 zdania w tym jedno o feromonach... czy to troche nie za malo jak na film o Transfomerach?! Nie kazdy musi znac te postacie, wiele osob zobaczy transformera po raz pierwszy w kinie!
Od strony Deceptikonow sprawa wyglada jeszcze gorzej... nie mozna wybaczyc tworcom tego, ze Starscream wypowiada tylko JEDNO ZDANIE, a kazdy fan TF wie, ze byla to przeciez jedna z najbardziej charakternych postaci w realich G1. Jeszcze gorzej jest z Barricade, Blockoutem, BoneCrusherem, Frenzym czy Dewastatorem- poza Frenzym, ktory jest niemowa i w przypadku, ktorego jest to zrozumiale i poza Barricade, ktory pyta Sama o "aukcje e-bay" Decepticonow jako myslacej strony konfliktu po prostu nie ma. Oni milcza i poznajemy ich tylko jak zabijaja tudziez gina- zle diably.
Tworcy wycieli z finalnej wersji filmu dialogi Megatrona ze Starscreamem, a szkoda, wymienilbym te dialogi, na romowy o masturbacji, siadaniu na kolanie i rozmowy z policjantem bez chwili zastanowienia.

- Ostatnia rzecza, ktora mi sie nie podobala to to, ze rezyser pozwolil umrzec Megatronowi. Tworcy juz w pierwszej czesci, a przeciez podobno bedzie sequel (z Constuctonami), wybil glownych negatywnych bohaterow: Megatron, Blockout, Dewastator (tak zwany w filmie, czolg), Bonecrusher, Frenzy, Scarponok - oni wszyscy polegli. Zostal Barricade i Starscream, ktorzy pewnie wroca w czesci drugiej. No zobaczymy jak to bedzie, ale watek Megatrona zostal zmarnowany.

Co do plusow widowiska, ktore zadecydowaly o mojej wysokiej ocenie tego filmu (choc oczywiscie nie 10/10, bo to by byla przesada) zadecydowalo to, ze:
- Jako ze "znam TF", milo bylo obejrzec znane mi roboty w tak doskonalym wizualnie obrazie
- Poza dominujacym momentami watkiem ludzkim, film jest wartki, akcja jest zrozumiala i trzyma w napieciu do konca. Sceny walki, poscigow i smierci robotow czasami przysparzaja o zastrzyk adrenaliny, a to juz swiadczy o swietnej realizacji tego obrazu.
- Po obejrzeniu, film pozostawia "uczucie niedosytu", ale zarazem i "pozytywne wrazenia", ze tak powiem. Dobro zwyciezylo i nie powiewa tandetna amerykanska flaga, nie ma salutujacych zolnierzy i obrzydliwego patosu. Zwycieza uniwersalne dobro- dobre charaktery i bynajmniej amerykanskie, bo przeciez robocie! Chwala tworcom za to, ze to pozostalo wierne orginalowi, a ze bedzie druga czesc TF to jestem tego pewny, a co wiecej, tym razem to juz bede o nia duzo spokojniejszy;]

ocenił(a) film na 6
Tom_Cat

Tom, nie martw się, może ożywią Megatrona jego kompani, chociaż jak pamiętasz w 'TF:The Movie' Megatron po cieżkiej walce z Optimusem został wyrzucony z statku przez Starscreama, potem odnlalazł go Unicron. Hmmm mam nadzieje, że sojusz Bay - Spielberg przetrwa do następnej części - może małą trylogie by panowie nakręcili?

ocenił(a) film na 7
KAMP

Hehe, ja sie nie martwie, bo poza Megatronem sa i inni potencjalni liderzy, jak np. Starscreamem czy Shockwave. Stwierdzam fakt, ze glowne zlo zostalo juz pokonane i zgodnie z uniwersum TF Optimusowi pozostana do pokonania "pionki" jezeli ukaze sie ostatecznie 2'ga czesc;]

Usmiercenie glownego czarnego charakteru to tak troche jakby "Niesmiertelny" pokonal wszystkich innych niesmiertelnych w jednym filmie, przynajmniej moim zdaniem.

Ciekawe tylko czy zniszczenie megatrona bylo ostateczne, bo byl znany ze swojej przebieglosci w przygodach TF, ktore kiedys ogladalem.

Nie bazujac na zadnych komiksach i opowiadaniach, domyslam sie, ze poza "niewykluczeniem" przez rezysera wykorzystania "Constactakonow" w sequelu powroci wiele starych motywow. Pewnie ziemia nabierze jakiegos istotniejszego znaczenia jak np. zrodla energii dla pozostalych TF jednej i drugiej strony.

Zobaczymy

Tom_Cat

Ja tam jestem spokojny o kontynuacje.
Pierwsza część faktycznie nie pozwala nam na jakiekolwiek poznanie robotów, ale domyślam się, że taka właśnie miała być. Mamy tutaj pokazany 'ziemski punkt widzenia'. Kto wie, może w kolejnych częściach scenarzysta skupi się głównie na transformersach. Zapewne Megatron i jego podwładni zostaną ożywieni (sam Meguś na 100%), może będziemy mieli Unicrona... kto wie co wymyślą twórcy. Jeżeli to będzie trylogia, to Megatrona możemy zobaczyć ponownie dopiero w ostatniej części (np. jako Galvatrona). Możliwości jest cała masa, a część pierwsza stanowi dobry wstęp do nowej sagi TF ;)

ocenił(a) film na 7
Mithrill

Bardzo dobry wstep do sagi masz racje.

Unicron moglby jednak byc troche na wyrost, jak dla 4 zyjacych Autobotow na ta chwile;] Predzej bym obstawil na jakies "Quintescony" (jezeli zle napisalem to sorry) czy innych przeciwnikow TF. Oni ozywili Prima, moze zrobia to z Megatronem. Who knows.

To zgadywanie, ale wydaje mi sie, im dluzej o tym mysle, ze przynajmniej megatron nie spadnie po wyrzuceniu go na te 12 km w glab morza.

Tom_Cat

Może faktycznie wątku z Unicronem nie uświadczymy, ale to takie moje małe marzenie :). Ale na pewno pojawi się więcej Autobotów. Optimus wysłał wiadomość do wszystkich uchodźców z planety Cybertron.

Quintessoni też raczej odpadają... W wywiadach producenci wspominają coś o Constructiconach i Dinobotach. Może właśnie Constructicony wyremontują Megatrona, może w filmie taka będzie ich rola. Tylko ciekawe jak nazwany zostanie Devastator, skoro w części pierwszej imię to nosi czołg, czyli Browl w oryginale.

Nie ma co gdybać, trzeba po prostu uzbroić sie w cierpliwość.

Tom_Cat

Chociaż.. jeden z Constucticonów już został zniszczony - Bonecrusher. Pewnie w 'dwójce' też go reanimują (skoro mają pojawić się jego koledzy :) )

ocenił(a) film na 10
Mithrill

Ja czytałem TF dawno temu ale właśnie zabrakło mi szczególnie dialogów Starscream'a z Megatronem, a najbardziej mnie wkurzyła sytuacjia ze Scorponockiem (jeśli to był on) na pustyni. Pamiętam że kiedyś obok Starscream'a była to moja ulubiona postać a tutaj nawet słowa nie wypowiedział. Jednak film się podobał i nie mogę się doczekać 2 części. Na razie ściągnołem sobie G1 i zaczynam czytać od nowa :D

ocenił(a) film na 8
Tom_Cat

"Jazz wypowiada w calym filmie 3 zdania, w tym najdluzsze podczas tego jak ginie, Ratchet z kolei wypowiada 2 zdania w tym jedno o feromonach..."
Hmm coś słabo oglądałeś film. Ja naliczyłem około 10 zdań Ratcheta,a Jazz też sporo więcej powiedział.Co do Starscreama to właściwie jak się dobrze przysłuchasz to wypowiada swoje pierwsze słowa gdy przylatuje nad zaporę i rozwala ja i mówi:"what we got-co my tu mamy"tak mi się wydaje że tak właśnie powiedział, no i powiedział 2 zdania z Megatronem a nie jedno.
No ale zgadzam się z Tobą że to bardzo, bardzo mało i przez ludzi film faktycznie dużo traci.
"Istota przygod transformerow sa.... zmagania robotow. Ludzie ZAWSZE byli w nich czynnikiem marginalnym, a tu niestety mamy IDIOTYCZNY watek ludzki "
Dokładnie też tak myślę,ciekawi mnie tylko czemu Bay nie konsultował się z fanami,akurat przy tym filmie to była podstawa.

ocenił(a) film na 7
ironhide1

Nie ma co sie wdawac w szczegoly, ale mozemy to skwitowac wnioskiem, ze towarzystwo nie bylo szczegolnie rozgadane niestety.

Tak teraz na chlodno o tym myslac, to wydaje mi sie, ze Bay po prostu szukal kompromisu, bo film "tylko" o robotach moglby sie gorzej sprzedac i/lub tylko fanom TF. Teraz strzelam, ale pewnie w stanach ten film obejrzy wiecej osob niz w calej UE, wiec wiadomo, pod jakiego widza zostal on zrobiony w szczegolnosci.

Dobra i tak cale szczescie, ze narzekamy na bardzo fajny film, a nie totalna klape. Pozostaje czekac na dwojke.

ocenił(a) film na 8
Tom_Cat

Ok nie ma co się czepiać szczególów,fakt towarzystwo nie było zbyt rozmowne a Deceptikony to praktycznie niemowy były.
Ja myśle że Bay obawiał się że film nie odniesie sukcesu kasowego,jeśli zrobiłby to tak jak myślimy sobie,bo fanów transformers nie ma tak dużo jak np. Harrego Pottera czy spidermana dlatego widocznie zrobił film tak jak zrobił i film jest kasowym sukcesem,chociaż ta jedna scena z załatwieniem Blackouta jest nie do przyjęcia i nic reżysera nie tłumaczy,aż się prosiło natarcie Ironhide i Ratcheta.Chociaż muszę przyznać,że świetnie zrobił że większość budżetu przeznaczył na efekty specjalne i dobrał praktycznie nieznanych,tańszych aktorów.

użytkownik usunięty
ironhide1

Czytam i czytam i czytam i czekam hehe... na tą zasraną premiere w Polsce - kraju innym od wszytkiego co przyjęte za normalne na świecie.


Odnosząc sie to powyższych postów uważam, że w w tym filmie ludzie powinni robić za tło albo wogóle nie powinno ich być. :) Wątki miłosne i takie tam pierdu pierdu mają za zadanie przyciągnięcie szerszej widowni w postaci piszczących panienek i wygelowanych frajerów trzepiących kapucyna na widok głównej bochaterkia.

Dla prawdziwego fana TF jakim ja sie ośmielę nazwać ważne są roboty.

Jeśli chodzi o dialogi robotów to mam nadzieję że jest ich wiecej niż tu opisujecie bo w kreskówkach było mneij wiecekj po równo rozpierduchy i gadania i to było fajne. Nawet komiksy sąbardzo obszerne w dialogi. No ale nie można m,ieć wszytkiego - szczęście że powstał wogóle film.

Jesli chodzi o umieranie to nie ma problemu - przecież w mechanicznym świecie może sie nagle znaleźć sposób na ożywienie bohatera a już na pewno Megatrona.

Następne część powinna zaczynać sie w kosmosie a najlepiej jakby Unikron leciał w strone Ziemi w raz z Deceptikonami i chciał ją rozwalić, Autoboty wraz z ludźmi jej bronią i mamy cudowną rozpierduchę. Oczywiscie armia Autobotów hehe to by była jatka.

Mogę walnąć jakimś spoilerem, więc jak ktoś nie oglądał filmu to niech nie czyta...

Filmowy punkt widzenia zupełnie różni się od tego znanego z komiksu np.
Tutaj mamy przedstawione 'losy' nastolatków, którzy nagle stykają sie z 'obcymi' i powoli się z nimi zaprzyjaźniają (oczywiście rząd uważa je za zagrożenie, czyli typowe). Ludzie stanowią główny punkt programu przez sporą większość filmu, a roboty tworzą jedynie ciekawe tło. Oczywiście momentami zdarzają się pojedynki między autobotami i decepticonami, które są bardzo widowiskowe, ale po chwili akcja znów przenosi się 'na ludzi'. Ogólne wrażenie jest więc dziwne dla fana TF, bo oto przedstawia się roboty jako nieznaną, obcą cywilizację, która urządziła sobie bitewkę na naszej planecie. Patrzymy na nich z dystansem i chyba tylko Bumblebee da się poznać i polubić (chociaż to troszkę za wiele powiedziane). Dlatego uważam, że część pierwsza to taki wstęp. Poznaliśmy już obie strony konfliktu, wiemy o co im chodzi. W drugiej części powinno się zatem skupić jedynie na TF. A czy tak będzie.. cóż, zobaczymy.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 6

dobra, dzieki.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty

Chyba bedzie mi łatiwej kupić na allegro oryginał :)

ocenił(a) film na 6

A dla tych, co chca obejrzec caly stary serial mam link:
http://es.youtube.com/user/robdian
Mizna znalezc tez caly film (la pelicula)
Niestety wszystko po hiszpansku :(

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 2
Tom_Cat

Ciężko się nie zgodzić. Jak słusznie zauważono, w filmie jest za mało transformersów, a za dużo ludzi. Szczerze powiedziawszy, zawiodłem się bardzo, bo nie tak to sobie wyobrażałem. To ludzie powinni być tłem zmagań robotów, a nie roboty tłem umizgów między dwoma nastolatkami.
Ale skąd, po co. Nie dość, że wojsko bez większych problemów niszczy Deceptikony, to jeszcze chłopak sam zabija Megatrona.
Wielu scenom brakowało rozmachu, ale może tylko w moim odczuciu. W każdym razie nie przeczę, że film jest całkiem dobry. Choć mógł być lepszy.

użytkownik usunięty
boulevard7

Wiesz ja myślę, że nie jest i tak najgorzej (z tego co czytam bo jeszcze nie widziałem filmu) Dobrze, że wogóle powstał. Fakt na bank bedzi emnei wkurzał wontek miłosny (choć całkiem niezła dupeczka z tej Megan Fox) to mimo wszytklo sie ciesze ze choc troche transformerów zobacze na "żywo". Myslę że ten film wyróżnia się z pośród dotychczas filmowanych komiksów.

Mała ilość transformerów wynika może też z tego, że jednak stworzenie takich postaci na ekranie to potężne koszty - może to jest powód, a może w nastepnej części dopiero sie nasze ulubione TF-y rozchulają. Jak mipsałem - mały armagedonik - atak Unicrona czy cos takiego :-)

ocenił(a) film na 2

No tak tak, ja nie twierdzę, że jest tragicznie ;P Wręcz przeciwnie.
Z tymi sporymi kosztami to też trochę prawda..
No nic, miejmy nadzieję, że będzie tak jak mówisz i w następnej części będzie lepiej ;D