Zupełnie inna tematyka,inny świat przedstawiony,niby "inna bajka" jednak jest coś co łączy oba utwory-nie potrafię jednak wskazac co."Transformers" mnie strasznie rozczarował - żenujący poziom niektórych nibygagów nibykomediowych sprawiał,że siedząc w kinie czułem się jak 13-latek ,u którego zaczęło pojawiac się owłosienie łonowe.Z kolei "300" oczarowało mnie swoją szczerością - niemalże wprost powiedziano mi w twarz:stary,my tu sie bijemy,walczymy o słuszną sprawę ponieważ WE ARE THE SPARTIANS!!!!!Co dostajemy od robotów?Idiotyczne chowanie się przez zmechanizowane istoty pod balkonem "protagonisty",jakieś nędzne próby wyjaśnienia o co tak naprawde chodzi i Johna Voight'a,którego chyba tylko pieniądz skusił."300" mnie czaruje.Są bohaterowie o ponadludzkich niemalże zdolnościach.Podobnie jednak i w "Transformers".Jednak czy siedząc WIDZU/POLEMIZATORZE na seansie,chłonąc tę amerykańską papkę,która mnie osobiście wydaje sie bardzo - bom Polak - fajna,nie odnosisz wrażenia,że rożnica międzo oboma filmami jest nazbyt rażąca?
Transformers widziałem już trzy razy i pewnie szybko obejrzę znowu.
300 widziałem raz i... nie mam ochoty na replay, nawet mimo, że jestem z wykształcenia historykiem :P
Pierwszy film to dla mnie świetna rozrywka i powrót do dzieciństwa, a wszystko w świetnej oprawie audiowizualnej, przyprawione niezłym (choć w paru miejscach niestety już nieco niesmacznym) humorem. Drugi to sztucznie aż do bólu wyglądająca adaptacja komiksu luźno opartego na historycznym wydarzeniu, praktycznie bez fabuły, z grą aktorską ograniczoną do dumnego wykrzykiwania patetycznych tekstów z której najlepsze elementy i tak widziałem już w trailerze.
Pierwszy oceniam na 8/10
300 oceniam najwyżej na 4 albo 5/10
Różnica między obydwoma filmami jest bardzo duża. Transformers z pewnością znajdzie dla siebie miejsce na mojej półce z filmami DVD. 300 z pewnością takiego miejsca nie znajdzie, bo wątpię, żebym do tego filmu miał jeszcze zamiar wracać. Jak przyjdzie mi ochota na kino osadzone w realiach straozytnych to obejrzę sobei Troję. Też szczególnie nie zachwyca, ale przynajmniej nie wygląda jak gra komputerowa.
Film "Transformers" zapewnił mi 2 godziny nieskrępowanej myślą rozrywki. Za to go cenię, choć jeden raz mi w zupełności wystarczył.
Film "300" to czystej postaci gniot, który podobać się może wyłącznie mało wymagającym widzom, tj. takim, którzy nie wymagają od filmu nawet wartości czysto rozrywkowej.
Porównanie wypada zdecydowanie na korzyść filmu "Trasformers", bo pod każdym względem, zwłaszcza technicznie, przewyższa on "300".
Transformers bede dopiero ogladac, ale widziałam 300 i odrazu stwierdzam ze bede za Transformers.
Zdecydowanie Transformers.Kino rozrywkowe bez ambicji.6/10
300-najbardziej nadęty i najgorszy film jaki widziałem od dawna.2/10
Tak w w ogóle to takie filmy jak "300" to jest powtarzanie jednego i tego samego. Wystarczy się wybrać do dobrej wypożyczalni DVD na półke z filmami historycznym i zobaczymy ze jest 20 filmów podobnych do "300", 10 kolejnych podobnych do "troi" i parę innych filmów które nie różnią sie od siebie niczym poza aktorami i efektami, a w sumie w fabule chodzi o to samo, żeby wyciąć armię przeciwnika co do nogi. Natomiast naprawdę dobrych filmów (moim zdaniem) takich jak "transformers" jest bardzo mało i za to cenię ten film. Natomiast jak się już nadaży, to roboty i efekty specjalne wyglądają jakby tworzone były przez jakichś amatorów. Poza tym nudne staje się oglądanie przez 10 albo więcej minut odrąbywanie głów i tryskającej krwi na ekranie.
ekhmmm, "300" nie ma wiele wspólnego z filmami historycznymi poza tym, że nawiązuej do jednego wydarzenia historycznego. Zupełnie chybiony twój powyższy post jeśli chodzi o filmy historyczne, bo akurat "300" się BARDZO wyróżnia, tyle że jak dla mnie wcale nie pozytywnie. jakkolwiek oczywiście się zgadzam że TF to dużo lepszy film.
Ani jeden ani drugi nie przypadł mi do gustu, obydwa filmy to dalej to samo codzienne kino (i to właśnie mają wspólnego), z którym spotykać się będziemy niestety coraz częściej. Co prawda 300 umiał czymś zachwycić (choć wrażenie to u mnie szybko prysło) ale do bardzo dobrego filmu pod względem treści jeszcze dużo mu brakuje. Transformers dla mnie (jako fana Transformerów) to ogromne rozczarowanie-niestety liczyłem nie na tą osobę co trzeba-Bay to partacz pod każdym względem i teraz to wiem na pewno.
Film niczym nie różni się od setek głupowatych filmów, w których Segal kręci kark, Van Damme wali z buta w twarz, a Stalone wraz z Schwarzenegger'em biegają waląc z karabinów-mówiąc w skrócie-treść się nie liczy, efekty specjalne są góra-a te z Transformers niestety nie zrobiły na mnie żadnego wrażenia-oglądanie tego "dzieła" było dla mnie męczarnią...
Obydwa filmy mi sie podobały aczkolwiek tylko jeden jest naprawdę zarąbisty. Tym filmem jest oczywiście Transformers i dawno tak dobrego filmu rozrywkowego nie widziałem.
Transformers 10/10
300 7/10
300 to nudny gniot na ktorym wynudzilem sie jak nigdy, Transformers to film zarabisty ktory wciaga od pierwszej minuty akcji i nie pozwala sie nudzic. Ogladalbym go codziennie ale poczekam na dvd
W kwesti obu filmów już się wypowiedziałem:
300 - 4/10 - obejżeć i zapomnieć,
Transformers - 7/10 - jest dobrze ale mogło być lepiej.
No i z przyjemnościa musze stwierdzić ze moja hipoteza na temat obu filmow jest taka ze podtrzymuje swoj glos za Transformers:)
"300" odpada
szczerze mowiac oba filmy trudno do siebie porownac jedynie jesli chodzi o efekty specjalne i szczerze powiedziawszy ,,300" obejrzalam 3 razy a ,,transformers" raz jednakze nie moge stwierdzic ktory film wole. kazdy z nich mial inny klimat i oba mi sie podobaly
Transformers to przepakowany efektami specjalnymi gniot bez fabuły. 300 to świetny film rozrywkowy , luźno wzorowany na autentycznych wydarzeniach. bez wachania wybieram 300.
Ja jedynie podam noty,bo porównanie filmów trochę bez sensu.Nie zamierzam też pisać wypocin za i przeciw.Krytyk ocenia film,ale bez porównania go z innymi.
Transformers-8/10
300-9/10
Ja twardo przystanę przy 300,
Do obu filmów należy podchodzić z dystansem.
Transformersów obejrzałem dopiero dzisiaj na DVD ,a 300 jakiś czas temu w kinie. Mimo tego ,że 300 i Transformers to dwa praktycznie skrajne filmy można je porównać gdyż są przeznaczone do łatwego oglądania i nastawione głównie na efekty specjalne.
Tak jak wspomniałem obraz Michaela Bay'a obejrzałem dzis i neistety nie spełnił moich oczekiwań (oceniłem obraz na 5 choć zasługiwał na 5+ lub 6--). W filmie jest świetna muzyka (np. na koniec LP) ,gra aktorska jest dobra (szczególnie Shia LaBeouf i John Turturro ,Jon Voight tylko przeciętnie). Pierwsza godzina lub nawet więcej zasługuje na pewne 6 lub 7-. Jednak ostatnia scena przy zaporze Hoovera jest czystym patosem ,niestety. Film Michaela Bay'a mnie rozczarował ,czego nie można powiedzieć o efektach specjalnych które wypadły oszałamiająco. Film jest odrobinę humorystyczny ,Michael Bay kpi sobie delikatnie ze swojego poprzedniego "dzieła" Armaggedon i minimalnie z Brudengo Harry'ego. Ocena mogła by się zmienic gdybym film obejrzał w kinie ,dlatego też wybieram się do kina na drugą część Transformers'ów.
300 obejrzałem w kinie jak już wspomniałem. Film na mnie zrobił piorunujące wrażenie tak jak w transformersach dobre zdjęcia ,reżyseria i minimalnie lepsza gra aktorska - głównie za sprawą Gerarda Butlera. Muzyka jest odpowiednia ,nie można powiedzieć żeby było to coś wielkiego (jak naprzykład soundtrack do Twierdzy ,Żądła czy też Drogi do Zatracenia) jednak słucha się przyjemnie. Wiem że film ma charakter patosu jednak nie TAK jak Transformers (cube i serce [procesor ?] Optimusa). Efekty w 300 podobały mi się dużo bardziej niż w wyżej w filmie Bay'a. Kolory także się oglądało fenomenalnie - sepia + niebieski. Tak w 300 jest wprost powiedziane ,że my tu przyszliśmy zabijać bo prawdziwych mężczyzn rodzą tylko spartańskie kobiety ale mi to wogóle nie przeszkadza wręcz sympatyzuję z tym bardziej niż z przerośniętymi samochodami (co niezmienia faktu,że niektóre sceny Bay'owi się udał - sczególnie Bliski Wschód).
Podsumowująć 300 zrobiło na mnie wielkie warażenie - obraz Zacka Snydera oceniłem na 8/10.
Na Transformersach się zawiodłem liczyłem że Bay coś pokaże wkońcu od czasów wyżej wymienionej Twierzy ,jednak w moim odczuciu nadal jego najlepszym filmem pozostaje Wypsa.
A ja kocham oba filmy i tyle. Oba mają w sobie coś co przyciąga no i do tego genialne sceny walki.
Ja oglądałem pierwszy raz Transformery w Full HD i normalnie powaliła mnie twórczość techniczna w filmie. Obejrzałem naprawdę dużo filmów w HD ale Transformerach najbardziej dało się odczuć ten klimat. 300 w HD też był spoko ale to nie to.
Transformery 9/10 (przede wszystkim kwestia techniczna na przeważa)
300 6/10