7,3 308 tys. ocen
7,3 10 1 308321
6,1 36 krytyków
Transformers
powrót do forum filmu Transformers

Tylko tak można określić to, że film nie dostał Oscara za efekty specjalne. Film ma już 2 lata, a poziomowi jego efektów CGI dorównał na razie "Transformers 2".

ocenił(a) film na 3
Juby_

Bo Akademia - podobnie jak ja - woli CGI które jest efektowne i realistyczne, a nie "efekciarskie" i "przekolorowane". A takie właśnie jest w TF - pstrokate i przebajerowane. Dodatkowo baardzo nierówne - obok świetnych ujęć z CGI w TF sa także momenty gdzie CGI jest zwyczajnie słabe.

Nie twierdze że efekty specjalne w TF są złe. Są świetne! Ale jeżeli mam być szczery to na mnie 10 razy większe wrazenie zrobiły efekty komputerowe z "The Lost World" (Park Jurajski 2) z 1997, a więc z filmu starszego o 10 lat. I mimo tych 10 lat różnicy sceny z CGI w "The Lost World" są o wiele bardziej realistyczne i prawdziwe.
Ja na przykład takie właśnie CGI lubie. A nie przepadam za CGI które prezentuje przerost formy nad treścią (czytaj: Transformers).
Dlatego moim zdaniem w 2007 roku za efekty statuetkę powinni zgarnąć NIE transformers i NIE złoty kompas, ale.. Piraci z Karaibów 3. Poziom realizmu efektów wizualnych jest tam znacznie wyższy.

JaszczurXP

Dla mnie nie było tam słabych ujęć CGI, tylko same najlepsze. Przecież koparka jadąca na autostradzie, a po chwili rozkładający się deceptikon wyglądają tak sam (chodzi mi o realność), choć faktem jest, że metalowe i "kwadratowe" (ostre) rzeczy jest znacznie łatwiej stworzyć za pomocą CGI, niż np. człowieka, który by wyglądał tak realnie.

Co do PzK:NKŚ, to jak dla mnie film ma takie same efekty co i druga część i dla tego nie dostał Oscara (choć dla mnie są to najlepsze efekty specjalne, zaraz po Transformerach).

PS: A jeśli chodzi o jakość efektów w starych filmach, jak np. podałeś "Lost World" (który również dla mnie ma dobre efekty, ale jednak trochę po tych 10 latach widać ich sztuczność, zwłaszcza na końcu w tle miasta), to polecam przejrzenie jeszcze raz sceny w "Terminatorze 2", kiedy T-1000, wstaje z szachownicy (podłogi) <= jak dla mnie można pomyśleć, że to ujęcie robiono w tym roku i jak dla mnie film ten jest w czołówce, w tej kategorii.

ocenił(a) film na 3
Juby_

"Dla mnie nie było tam słabych ujęć CGI, tylko same najlepsze"

Podam tylko kilka przykładów tych słabszych efektów:
- ujęcie bezzałogowego samolotu sszpiegowskiego - wyglądało to strasznie tandetnie, jak tanie CGI ze starszych reklam telewizyjnych.
- niektóre ujęcia Megatrona w mieście były bardzo niskiej jakości
- podczas finałowych scen w miescie widać przez chwilę ujęcie głowy robota który coś wykrzykuje (na pewno było nam słowo Starscream, będące nazwą jednego z decepticonów, ale wiecej nie pamiętam). Pamiętam jednak że ta krótka (3 sekundy) scenka to chyba najgorsze CGI jakie dotąd miałem okazję oglądać.
Jest wiele podobnych mankamentów. Podczas walki na pustyni z tym przypominajacym skorpiona decepticonem w niektórych ujęciach CGI jest swietne, w innych słabe i potwornie sztuczne.

Ogólnie powiem tak: film ma wiele swietnych efektów komputerowych, ale niestety równie wiele efektów "plastikowych" które - przynajmniej mi - wydały się zwyczajnie przecietne. No i choćby z tego powodu kompletnie nie zgadzam się z tezą że TF ma najlepsze efekty CGI. Dobre CGI to takie, które jest tak doskonałą iluzją rzeczywistości że widz odnosi wrażenie że to nie animacja, tylko prawda.
Ja przy TF odnosiłem takie wrażenie bardzo rzadko.


"Co do PzK:NKŚ, to jak dla mnie film ma takie same efekty co i druga część i dla tego nie dostał Oscara".
Nie ma takiej reguły że filmy z tej samej serii (jak Piraci z Karaibów) nie mogą dostać dwa razy z rzedu tej samej nagrody. A zwłaszcza jeżeli mówimy o Oskarach za efekty specjalne. W przypadku Władcy Pierścieni każda część dostała statuetkę za efekty specjalne. Stara trylogia Gwiezdnych Wojen także - każda część otrzymała Oskara - i to "specjalnego" - w tej dziedzinie. A efekty w każdym filmie z tych dwóch trylogii nie różnią sie aż tak bardzo.

"A jeśli chodzi o jakość efektów w starych filmach, jak np. podałeś "Lost World" (który również dla mnie ma dobre efekty, ale jednak trochę po tych 10 latach widać ich sztuczność, zwłaszcza na końcu w tle miasta)"

Oglądałem ten film kilka razy, jednak nie widziałem ani razu sztucznosci w tej scenie. Podobnie jak nie widać sztucznosci w innych scenach w filmie, bo CGI jest tam doprowadzone do perfekcji i pod wzgledem realizmu bije TF na głowę. Możesz podać jeszcze jakieś inne przykłady?

"polecam przejrzenie jeszcze raz sceny w "Terminatorze 2", kiedy T-1000, wstaje z szachownicy (podłogi) <= jak dla mnie można pomyśleć, że to ujęcie robiono w tym roku i jak dla mnie film ten jest w czołówce, w tej kategorii"

Dla mnie również. T2 także ma - IMO - lepsze efekty specjalne niż TF. Powód - mają w sobie znacznie wiecej realizmu i klimatu niz nierealistyczne i plastikowe - choć sprawnie zrealizowane technicznie - efekty CGI z TF.
Aczkolwiek to moje zdanie.

JaszczurXP

Z efektów w "Lost World" najgorszym jest moim zdaniem ten, kiedy nad bohaterami spada ich dwuczęściowy bus = teraz wygląda to na niezwykle przestarzałe. Welociraptory goniące bohaterów, także nie są tutaj czymś wyjątkowym (w wielu momentach wyglądają sztuczniej niż w pierwszej części). Ale trzeba przyznać, że film ma genialne jak na 1997 rok efekty, a szczególnie tyranozaura.

Co do T-1000 to jest on po prostu niesamowity. Ale niestety efekty komputerowe, jak i nie komputerowe były w filmie wklejane optycznie (czyli przestarzałym sposobem) i to największym mankament efektów specjalnych w tym filmie (czytaj: arcydziele).

Co do krzyku "Starscream", to ja tam nie widziałem sztuczności, podobnie przy akcji ze skorpionem. A Megatron miał parę efektów specjalnym gorszych, ale to nie były jakieś tam od razu nieudane sceny. W TF najgorzej wyglądało to kiedy Sam trzymał swoją dziewczynę spadającą z Optimusa, pod wiaduktem <= to wyglądało akurat kiepsko.

Jednak zgódźmy się w jednym: "Złoty Kompas" ma strasznie sztuczne efekty i w pełni nie zasłużył on na Oscara.

Juby_

A i powiedz mi kolego Jaszczurze, bo ciekawie się z tobą rozmawia i nie wyzywasz nikogo co chwile - co myślisz o efektach specjalnych do filmu Petera Jacksona "King Kong"?

ocenił(a) film na 3
Juby_

Myślę że są bardzo nierówne. Sam King Kong został zrobiony fenomenalnie, podobnie jak tamte wielkie owady w rozpadlinie (scena w której coś a la "przerośnięty świerszcz" przyczepia się jednemu z bohaterów d twarzy (i po chwili zostaje rozwalony na kawałki serią z karabinu) to jeden z najbardziej realistycznych efektów CGI jakie widziałem. Tak samo przerośnięty wij, który we wnętrzu spróchniałego pnia pełźmie w kierunku głównej bohaterki. Autentyczna rewelacja.

Poziom wykonania dinozaurów jest bardzo nierówny. Taki Tyranozaur jest zrobiony fantastycznie, ale już wszystkie pozostałe (a zwłaszcza te duże z długimi szyjami) zostały zrobione nieciekawie. Również te duże nietoperze w niektórych ujęciach wyglądają nieźle, ale w wielu są trochę sztuczne.

Wiele osób narzeka na tła, ale takie właśnie miały one być. To nie kwestia braku umiejętności, ale obranego załozenia. Oryginał King Konga również nie zachwycał tłami, ale tam jest to zrozumiałe biorąc pod uwagę jak stary jest to film. Twórcy remaku nie chcieli zrobić filmu na wskroś nowoczesnego, tylko właśnie coś w stylu oryginału, co widać w sposobie w jaki film został nakręcony. Owe tła - przynajmniej moim zdaniem - spełniają swoje zadanie bardzo dobrze. Dzięki temu film, choć nowy, sprawia wrażenie solidnie zrobione obrazu w starym stylu.
Mi to się podoba.

Moim zdaniem efekty CGI w tym filmie są świetne, choć mają kilka "gorszych momentów". NIe jestem pewien, ale wydaje mi się ze film dostał za nie Oskara (poprawcie nie jeżeli się mylę).
Myślę, że na nie zasłużył. Zwłaszcza że ani Batman ani Zemsta Sithów w tamtym (2005) roku również niczego specjalnego nie pokazały.

JaszczurXP

W twoim tekście nie mogę zgodzić się tylko z jedną rzeczą (bo wszystko inne popieram w 100%, jakbyś mi to z ust wyciągnął i uważam, że Kong to jeden z najlepszych efektów komputerowych jaki kiedykolwiek powstały)... a mianowicie: Batman miał słabe efekty? ??? :o

Ja uwielbiam kiedy do efektów specjalnych dochodzą modele, stare triki i animatronika (a nie ludziom się nie chce i robią same same CGI, które nie jest w wielu przypadkach najlepszym rozwiązaniem), a w "Batman Begins" efekty komputerowe jak najbardziej zminimalizowano (w filmie jest ich dokładnie 570 ujęć, a np. w "King Kongu" aż 1600). Dzięki temu, że ich jest tak mało są bardzo dokładne - miasto Gotham!!!, himalaje, pędzący pociąg w finałowej akcji - wszystko w wielu momentach może nie wyglądać na wygenerowane. Jak dla mnie "Początek" był z pewnością w trójce filmów z najlepszymi efektami specjalnymi w 2005 roku.
Przeczytaj sobie to kolego, może cię zainteresować: http://batcave.stopklatka.pl/index2bb.php?id=batmanbegins_efektyspecjalne

Odnośnie "Zemsty Sithów" to uważam, że film nie zachwyca efektami, choć i tak są one o niebo lepsze niż te żenujące z części drugiej. Ale jeden z nich był wykonany jednak bardzo dobrze, a mianowicie chodzi mi o wulkaniczną planetę Mustafar. Ona na prawdę robiła wrażenie.

A "King Kong" dostał Oscara w 2006 roku za efekty specjalne, ale wygrał nie z Batmanem, czy Gwiezdnymi Wojnami, tylko z "Wojną Światów" (to ten film w 2005 roku jak dla mnie miał efekty gorsze od Konga, ale lepsze od Batmana) i "Opowieściami z Narnii".

PS: Bardzo się fajnie z tobą dyskutuje i widzę, że znasz się na rzeczy. Ostatnio obejrzałem pierwszą część "Jurassic Park" i efekty w niej na prawdę robiły wrażenie (a w dwójce, którą powtórzę sobie nie długą są jeszcze lepsze) mimo, że jest w filmie niespełna 60 ujęć CGI. Mam do Ciebie jeszcze 2 pytania:

1. Co myślisz o tym, że "Zaginiony Świat: Jurassic Park" nie dostał Oscara za efekty specjalne, tylko przyznano go "Titanicowi"?
2. Co sądzisz o efektach pryz najnowszej produkcji "Terminator: Ocalenie"?

ocenił(a) film na 3
Juby_

Z Tobą fajnie się dyskutuje :) A na FW ostatnimi czasy wcale nie jest o to łatwo. Tym bardziej dziękuję za ciekawą dyskusjęna poziomie :)

Nie napisałem że Batman ma "słabe efekty". Uważam że ma efekty świetne, właśnie dlatego że mało w nim CGI. A to ogromna zaleta. Chodzi mi o to że brakowało w tym filmie jakiegoś jednego efektu który rzuciłby mnie na kolana. "Mroczny Rycerz", który dla mnie jest akurat filmem przeciętnych, efekty specjalne ma fantastyczne, właśnie dlatego że CGI ograniczono do minimum. Moim zdaniem film miał najlepsze efekty w tamtym roku (i jedne z najlepszych w ogóle) i dziwi mnie Oskar w tej kategorii dla "Dziwnego Przypadku Benjamina Buttona".
Chociaż jednak... wcale już nie jestem pewien czy King Kong miał efekty specjalne lepsze niż Batman :) Poczytałem sobie w internecie o efektach z "Batman Begins" i obejrzałem sobie kilkanaście screenów, i chyba faktycznie są lepsze niż te w Kongu.

"Odnośnie "Zemsty Sithów" to uważam, że film nie zachwyca efektami, choć i tak są one o niebo lepsze niż te żenujące z części drugiej."

W części drugiej efekty są bardzo nierówne. Zasadniczo film i efekty można podzielić na dwie częsci - pierwsza połowa filmu ma efekty specjalne słabe, w najlepszych razie "przecietne". Ale druga połowa filmu, w której akcja przenosi się na Geonosis jest pod względem efektów wykonana rewelacyjnie. Sceny na arenie, desant oddziałów republiki i poźniej walki na powierzchni - moim zdaniem majstersztyk.

"Ale jeden z nich był wykonany jednak bardzo dobrze, a mianowicie chodzi mi o wulkaniczną planetę Mustafar. Ona na prawdę robiła wrażenie"

Plus do tego rewelacyjnie wykonany Grievous. Moim zdaniem film miał efekty bardzo dobre, ale w wielu miejsach niedopracowane.

"A "King Kong" dostał Oscara w 2006 roku za efekty specjalne, ale wygrał nie z Batmanem, czy Gwiezdnymi Wojnami, tylko z "Wojną Światów" (to ten film w 2005 roku jak dla mnie miał efekty gorsze od Konga, ale lepsze od Batmana) i "Opowieściami z Narnii".

Mój błąd ;]

"1. Co myślisz o tym, że "Zaginiony Świat: Jurassic Park" nie dostał Oscara za efekty specjalne, tylko przyznano go "Titanicowi"?"

Titanic zgarnał łącznie aż 11 Oskarów. Nie wiem dlaczego jeden z nich został przyznany za efekty... ale może właśnie PO TO aby zgarnął łącznie pulę 11 Oskarów? ;)

"2. Co sądzisz o efektach pryz najnowszej produkcji "Terminator: Ocalenie"?"
Widać w nich ręka Stana Winstona (szkoda że człowiek ten już nie żyje :/). Bardzo pooba mi się to, że gdzie można było zrealizować coś klasycznymi metodami, bez wykorzystania CGI - zrobiono to. A tam gdzie CGI się pojawia, niemal zawsze jest świetne. Jedyny wyjątek to ten wielki robot, który moim zdaniem wyglądał (zarówno pod wzgledem efektów jak i samego pomysłu) wyjątkowo nieciekawie. Ale już cała reszta CGI, w tym fantastycznie wykonane terminatory-myśliwce - rewelacja. Dla mnie duużo lepsze niż te z "Tranformers" - ze względu na mniejszą ilość CGI, większą ilość tradycyjnych efketów,oraz brud i realizm, których w Transformers nie było (była za to plastikowość :/).
Ogólnie rzecz biorąc - świetne. Jedne z lepszych jakie widziałem w kinie w ciagu ostatnich kilku lat (a moze i najlepsze?). Na pewno o wiele lepsze niż te w "Terminatorze 3", gdzie efekty specjalne były słabiutkie.

Teraz ja mam pytanko do Ciebie:
Dla mnie - mimo że film jest bardzo stary - fenomenalne efekty specjalne ma "2001: Odyseja Kosmiczna". Efekty nic się nie zestarzały, podobnie jak i film (jeden z najlepszych filmów jakie kiedykolwiek widzialem). A co Ty sądzisz o efektach specjalnych z tego filmu?

ocenił(a) film na 3
JaszczurXP

A co do Terminatora to wkrótce powinni zaakceptować moją recenzję, która na razie wciąz oczekuje na zatwierdzenie ;) Coś się nie śpieszą.

JaszczurXP

wybaczcie, że się wtrącam pomiędzy Waszą ciekawą dyskusję, ale bardzo rzadko widać dyskusję, gdzie nikt się nikogo nie czepia :D
no nic, nie wtrącam się już :D

naza

Powiem tak: Nie jestem przygotowany na obejrzenie "2001: Odyseja kosmiczna". Nie jest to film akcji, ani thriller więc mnie nie wciągnął, a jest już dość stary i za dużo to się w nim nie działo, gdy go oglądałem (a byłem wtedy zmęczony i było późno) po prostu... zasnąłem. Tak więc filmu samego w sobie nie mogę ocenić, ale efektów specjalnych trochę widziałem więc mogę się krótko na ten temat wypowiedzieć.

Otóż tu sprawa wygląda podobnie jak z "Łowcą Androidów" - czyli zadaje sobie pytanie: po co oni ciągle robią te CGI skoro mogli by tylko poprawiać efekty robione takimi sposobami. Jeśli dobrze pamiętam ten film jest starszy o ponad 10 lat od "Star Wars", a ma o niebo lepiej wykonane statki kosmiczne (kiedy lewitują te stacje kosmiczne w przestrzeni, kompletnie nie widać, że to miniatury, a już na pewno, że są wstawione optycznie). Po prostu zdziwiłem się, że to film z lat sześćdziesiątych (myślałem, że to raczej dobrze wykonana robota drugiej połowy lat osiemdziesiątych), bo bije on pod względem efektów wiele dzisiejszych CGI (choćby najgorszy żal tego roku "Dragonball: Ewolucja", bądź wiele momentów z "Wolverina"). Tak więc jak dla mnie film nadal ma świetne efekty, które ciągle robią wrażenie, podobnie jak przy "Łowcy Androidów".

Zapytałem się ciebie o Terminatora ponieważ rozmyślałem: Jakie filmy mogą mieć dla mnie jednak lepsze efekty od Transformerów? Pomyślałem o Piratach 2 i 3, które stawiam z nimi na równi, a następnie o Kongu i właśnie o rewelacyjnych efektach T4, którego miałem aż dwukrotnie oglądać w kinie (bo raz był za darmo). Uważam, że jedynym efektem który można było zrobić lepiej to sam Arnold (był on bardzo dobrze wygenerowany przez CGI, ale to jeszcze nie to co młody Brat Pitt w Buttonie, czy Jor El Brando w piątym Supermanie) i chyba to właśnie ten film ma dla mnie najlepsze efekty specjalne na dzisiejszy czas (choć za tydzień obejrzę dwójkę TF, która ma pobić poprzednika, no i oczywiście w grudniu nadchodzi "Avatar" Camerona.

Obejrzałem dziś sobie "The Lost World" i jestem naprawdę pod wrażeniem. Blisko 150 ujęć CGI i wszystkie dobre. Do czego można się przyczepić: Spadający dwu częściowy bus i samochód są strasznie sztuczne, oraz welociraptor skaczący na murzyna i wychodzący z pod drewnianej ściany budynku). Film ma rewelacyjne jak na 1997 rok efekty, ale szczerze mówiąc wolę te w Titanicu (widać wydane 200 mln $, ponad godzinna sekwencja zatonięcia statku miażdży - zero sztuczności).

Co do "The Dark Knight" to ja uwielbiam Batmany Nolana (głównie za poważne podejście do tematu i urealnienie tego świata), i choć bardziej podobała mi się jego pierwsza część to Mroczny też jest dla mnie bardzo dobry (a co do Batman Begins, to widziałem dziś parę fragmentów Wojny Światów i jednak wole efekty Batmana). Co do jego drugiej części i jej efektów nie muszę się wypowiadać, film ma jedna z najlepszych jakie kiedykolwiek widziałem (pościg, albo lot batmana nad Hong Kongiem) i zdecydowanie zasłużył na Oscara (a już bardziej wolałbym aby dostał go "Iron Man", a nie Button).

Rozmyślałem jeszcze jakie filmy w ostatnich latach miały dobre efekty, i chciałbym wiedzieć właśnie co myślisz o "Iron Manie", "Spider-Manie 3" i "Superman: Powrót"?