Film jest bardzo fajny ale drażni mnie dziecinność filmu, uciekanie przed krwią, przekleństwami, przemocy, drastycznością: Tak jest zawsze jak jest "Dream Works" to od razu jest film dla dzieci. Szczególnie sceny z transformacja transformerów. Staje autko przed kamera i zaczyna się rozkładać i kamera lata w tu i tam, obraca się w koło tu opony się w aucie wycofują tu okna na klatkę piersiowa wchodzą, to tułów się obraza w kółko, rura wydechowa tworzy palce itp, maska auta staje się metalem obronnym na plechach i tak dalej i Pił pał! NO! i nareście po 10 sekundach śledzenia kamerą wszystkiego widzimy "Optimus Prime" WOW zrobił na mnie wrażenie ale później nagle w ułamkach secudny zmienia się w auto i jedzie z 100 metrów i znów w 1 sekundzie zmienia się w postać. A na początku potrzebował 10 Sekund i obracania każda częścią z 10 razy! No i dlatego to widać, dzieci uwielbiają takie coś. Szczególnie helikopter na początku filmu się rozkładał jak z klocków lego a później lecąc "PIK!" I już ma nogi i stoi na ziemi- jest juz gotowy. Następnie że by nabrać wielkości powagi sytuacji Sekretarz Obrony zabiera każdego typka kto miał do czynienia z kosmitami lub czym kol wiek, chodź się na niczym nie zna i jest kompletnie zbędny a ten zabiera cała pakę ludziska do ściśle tajnej bazy! po co? ze by wszystko wygadali jaki sprzęt maja? I później wysyła wszystkich do miasta na wojnę. Z tylu miejsc do wybrania na bitwę wybiera miasto że by było więcej ofiar (No i POWAZNIEJSZE SYTUACJE dzięki temu powstaną). Zamiast zniszczyć Megatron to oni czekają asz się obudzi i że by pokazał swój gniew niszcząc bazę - typowo dla dzieci. Hehehe! dobre. O! i fajne też było jak Transformery się umówili z ludźmi. Jesteśmy tymi dobrymi! Sekretarz Obrony- Ok wierzymy wam! ale szybko! i juz razem walczą i wszystko! a przedtem jakieś UFO obiekt wysadził im całą bazę wojskową w kosmos a oni nagle ufają nieznajomej cywilizacji? Na początku transformer(Helikopter) jednym strzałem z swojej broni rozwalał Jeden samolot w strzęp! a później w mieście uderzenie takim strzałem przypomina wybuchniecie jednego dynamitu lub granatu. Nigdy nie lubiłem Transformers ale DinoBot's tak. Po oglądnięciu pierwszego trailera bardzo mi się spodobał. Wyglądało to tak że obcej cywilizacji zabrakło energii i przybyli na ziemi w poszukiwaniu energii atomowej/jądrowej bo z wszystkich planet ziemia ma tego sporo. Myślałem ze to będzie tak ze spadł jakiś meteoryt i wojska chciało to sprawdzić i wysłała ekipę. nagle stracono łączność i powraca jeden helikopter i to nie ich. A tutaj przylatuje jakiś złom ni z gruchy ni z pietruchy i strzela sobie do ludzi. Jak chłopak trzymał CUBE a megatron chciał mu odebrać to cacko (Nagła scena TITANIC) Chłopak: Nie! nie oddam ci tego! wole zginąć! Megatron: O jej moja potęgą jest silniejsza niż twoja! (Ale dziecinada) i megatron rozwala podstawe murów gdzie chłopak stał. Zamiast obrazu chwycić za CUBE i lecieć na marsa. Nie było w ogóle gadania o ludziach itp. tylko ze nie wolno ich zabijać z strony transformerów a później w walce Optimus-Megastron gadając że ludzie nie zasługują na Zycie itp. Przecież ich to nic nie interesuje Bardziej sie martwią o swój CUBEŁ a tu nagle z niczego jakiś pomysł gadania o ludziach. Gdyby nie ciągniecie filmu za takie błahostki dziecinne to film był by mało poważny. Jak z auta małego który ma wiele miejsce w bagażniku, silniku, w środku moze z tego powstać cos co jest wysokie jak 8 piętrowy blok z noga wielkości ciężarówki/kamaz i to wszystko z małego autka. Gdy dziewczyna otwierała maskę auta (Gdy nie chciał zapalić) maska mogła sie w ogóle nie otworzyć i byłoby bardziej tajemniczo. Ale duże Cacko po transformacji powstaje! To tak jak by z skutera powstał autobus! Film jest bardzo fajny, podoba mi się ale gdy oglądam go drugi raz to te sceny zaczynają mnie wkurzać!