Zmarnowałem swój cenny czas na ten film już 6 razy i jeszcze niejeden raz zmarnuję.

Widocznie nie jest tak cenny jak Ci się wydaje;)

palanc.e który rozpoczął ten post. Skoro nie masz nic mądrego do powiedzenia to może nie zabieraj po prostu głosu.
Mnie film się bardzo spodobał. Wiadomo nie można bardzo dużo od niego wymagać. Przede wszystkim realizmu, wiadomo z jakich względów. Nie wszystkie filmy muszą takie być. Nie miał on taki być w zamyśleniu jego twórców i kompletnie nie rozumiem dlaczego inni od niego tego wymagają.
Wspaniałe efekty specjalne i spora dawka humoru to sa wg. mnie nalepsze cechy tego filmu. 8/10 :D

palanc.e nic nie pisalem, ze ten film nie ma realizmu. Pisalem, ze jest PRZEWIDYWALNY, a przeciez filmy S-F wcale takie nie musza byc. Czekam co ty masz madrego do powiedzenia w tym temacie.

Gdybyś umiał czytać z zrozumieniem to wiedziałbyś, że do ciebie jest tylko pierwsza część mojej wypowiedzi...

Film można obejrzeć, ale jest raczej na 1 raz. Jednej rzeczy tylko nie rozumiem, dlaczego osoba zakładająca ten temat, a mianowicie Pan CPBARCA krytukuje film, po czym możemy go znaleźć na jego liście ulubionych... Podobnie jest z filmem Volver i kto wie z jakim jeszcze.

Może rozdwojenie jaźni? Jak Two face?:P
,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,...............................................

Obejrzałem ten film bęąc ciekawym, czym tak ludzię sie jarają. I wciąż nie znam odpowiedzi.
Świetne (acz nie zawsze) efekty. Dobra muzyka. Kilka naprawdę świetnie wykonanych scen. A poza tym... typowa efekciarska bajeczka dla odbiorców dla których ważniejsza jest ilosć, a nie jakośc.
Widziałem - zapomniałem - moja ocena 4/10. Da się obejrzeć, nawet i z przyjemnością. Ale i momentami z zarzenowaniem. Przynajmniej taka jest moja, subiektywna opinia.

LaBeuof dobrze grał, całośc przyzwoita fabularnie, bez rewelacji, ale efekty komputerowe zrobiły swoje.

NIE NIE
nie typowa
musisz zrozumieć że niektórzy ludzie czekali ponad 20 lat żeby zobaczyć Optimusa Prime i innych swoich lubienców na białym ekranie. Niestety dopiero teraz technologia pozwoliła na to.

Krytycy muszą zrozumieć, że to film O ROBOTACH na podstawie kreskówki która z kolei powstała na podstawie zabawek. Więc film musi sie opierać na efektach. Przecież nei przebiorą ludzi w pudełka. Po drugie treścią kreskówek była wieczna walka i łomot pomiędzy złymi i dobrymi robotomia, więc i tak za dużo było LUDZI w tym filmie - no chyba że jako ofiary. :)

Proszę sobie obejrzeć TRANSFORMERS THE MOVIE albo jakiś odcinek z serii GENERATION ONE - to wyjaśni wiele

Ktoś powie: jak można oglądać jakieś roboty zamieniajace sie w samochody i odwrotnie przecież to głupota.

A ja mówie: jak można oglądać np. Skazanego na smierć - głupota koleś przez 155 odcinków ucieka zwięzienia, albo np inne arcydzieło jak Tytanik gdzie milość do zarzygania zalewa ekran itp itd

To prawda. Dla kogoś, kto nie jest fanem Transformers, film będzie mało wartościowy, ale dla konesera to prawdziwy skarb.
I proszę uprzejmie zejśc z "Titanica".

zejde zejde tylko wyjaśnię sowjąwypowiedź odnosnie Tytanica

Oczekiwałem na ten film, myślałem że to będzie historia o tym jak go budowano jak wypływa i jak tonie i śledztwo po katastrofie wyjaśnienie jej. generalnie liczyłem na historyczno-techniczno-fabularny film o Tytaniku, a otrzymałem liryczny-dramatyczny-łzowyciskacz nie do zniesienia i nie doglądania ale to moje zdanie :)


Wracając do TF mam oczywiście ALE do tego filmu

- stanowczo za mło robotów
- stanowczo za moalo rozpierduchy
- stanowczo za szybko ludzie poradzili sobei z niekórymi Deceptikonami
(nie było w historii jeszcze żeby jakiś worek mięsa - jak ludzi określał Megatron - rozwalił Devastatora a juz nie wpomę o Megatronie i Blacoucie)
- stanowczo za dużo ludzi i ludzkiego gadania
- śmierć Jazza nie do przeyjęcia, Jazz to najlepszy przyjaciel Optimusa

:DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

No tak... skoro miałeś takie oczekiwania, to w istocie "Titanic" mocno cię zawiódł ;)