kino rozrywkowe i jako takie się broni, ciężko się doszukać w transformersach czegoś bardziej skomplikowanego, przesadnego artyzmu czy świeżości, nowych zajmujących talentów aktorskich czy psychologicznego imadła po którym film nie skończy się po wyjściu z sali kinowej... jestem fanem industrial light & magic i grafiki 3D więc otwarłem oczy szeroko i nie zawiodłem się na widowisku (bo taki jest cel tego filmu, rozrywka i ogólna uciecha publiki), widowisku bez większych wpadek, całkiem zgrabnie skręconym do kupy, taki kompan do popcornu w leniwy dzień ;]
Amen
Chociaż dla mnie te błyszczące i świecące roboty i tak wyglądały trochę sztucznie, chociaż ich animacja była super
I z takim poszedłem nastawieniem do kina, a i tak się zawiodłem. Efekty specjalne przepiękne owszem ale wszystko tak skręcone że bardzo bardzo często nie widziałem który robot leje kogo ;). Wszędzie tylko pizgający metal i wybuchy.
Jak dla mnie 2,5 godziny takiej sieki to za dużo. Pierwsza część mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła, druga rozczarowała.
Powiem w ten sposób. "Transformers" był przyjemnym, liekkim filmem sf, z fabułą która nie była imponująca. natmiast fabuła drugiego jest wręcz męcząca i denerwująca. Zdecydowanie pierwsza część lepsza!!!