Kino rozrywkowe, gdzie trzeba wyłączyć myslenie i nie dziwić się, że drogi puste, jedyni spotkani ludzie są zamieszani w akcję i kule nie wszystkich się imają. Tu mają być emocje - i są, nieco strachu - jest i powinno być nieco humoru - nie ma, niestety, a jeśli to niezamierzone. Ale - da się obejrzeć. I po to go zrobiono. I może dla Caviezela, żeby gdzies się pokazał. A skoro przy aktorstwie mowa - Frain ze swoją jedną miną super srogiego herszta bandy jest po prostu koszmarny.