6,2 4,1 tys. ocen
6,2 10 1 4057
5,3 3 krytyków
Triszna. Pragnienie miłości
powrót do forum filmu Triszna. Pragnienie miłości

ON: rozpieszczony chłopczyk, który dorastał w Anglii i Indie zna zapewne jedynie z opowieści (nawet nie zna 1 słowa w Hindi). Chłopczyk, który przesiąkł kulturą zachodu i wyjeżdża do Indii doglądać jednego z hoteli tatusia. Ten oto chłopczyk imprezując z kolegami ze studiów zauważa piękną Trishnę. Dziewczyna początkowo jest całkowicie odporna na jego zaloty - bo po pierwsze wie gdzie jest jej miejsce (na pewno nie u boku bogatego faceta), po drugie jest z natury skromna i cicha, a po trzecie jest zawstydzona, bo nie ma żadnego doświadczenia z mężczyznami. Oczywiście Jay zakochuje się w pięknej zewnętrznie i duchowo kobiecie. Zmuszona podjąć lepiej płatną pracę - przyjmuje jego ofertę pracy (uczciwej!) w hotelu..
Historia prosta jak świat, która wg mnie głównie pokazuje to czym jest różnica kulturowa. Koleś początkowo nie przejmuje się światem - tym czy ktoś ich widzi (w końcu dziewczyna z niższej kasty), razem wychodzą i bawią się.. Jednak sielanka nie trwa długo.. W moim odczuciu zwyczajnie zaczął przesiąkać środowiskiem do którego przybył - w konsekwencji zaczyna ją ukrywać przed światem, traktować ją przedmiotowo.. Z miłości pozostaje w nim jedynie bardzo silne pożądanie..
Film także o tym jak delikatna jest wrażliwość, jak łatwo zranić, zawieść zaufanie i w końcu zniszczyć psychicznie.. Czystość duchowa i naiwność nie ma racji bytu we współczesnym (zachodnim?) świecie.

W jednej z ostatnich scen pokazane jest co wyniosła z tej nauki Trishna: tłumaczy młodszemu rodzeństwu, żeby się uczyli, żeby nie oglądali telewizji kosztem nie odrobionych lekcji, bo to bardzo ważne, żeby w przyszłości byli wykształceni, bo tylko wtedy stawią czoła światu (podobnym do Jaya). To chyba najlepsze zakończenie jakie można by było wymyślić dla filmu o tej tematyce.

..............................Rzeczywiście film może być słaby dla osób o niskim stopniu empatii...................................

ocenił(a) film na 7
molenka_

W pełni zgadzam się z tym, co piszesz. Dodałabym tylko, że film ma braki, a szkoda. Gdyby wyciąć niektóre sceny i bardziej oddać emocjonalną stronę Triszny (to, co myśli i co czuje) byłby na prawdę bardzo dobry. Muzyka wiele daje. Jest świetna.
Film nakręcony w Indiach, zagrany przez (w większości) Hindusów, jak jednak prawdziwy dla każdego chociażby europejczyka... Poruszony taki problem, nad którym kazdy powinien się choć na chwilę zatrzymać. I tak jak piszesz - nie jest to tylko historia o miłości.

Pozdrawiam:)

Nikivi

Też popieram taką opinię. Jeden z lepszych wg mnie filmów, ukazuje piękny krajobraz Indii otoczony adekwatną do treści muzyką. Taką szarą, choć bardzo barwną codzienność tamtejszych ludzi, realia w jakich żyją i nie jest nudny. Obejrzałam go "jednym tchem", ciągle byłam ciekawa tego, co się wydarzy. Jak dla mnie brakiem tego filmu jest jedynie kilka wątków, które zostały poruszone niepotrzebnie i dialogi. Nie było sensu moim zdaniem tak rozbudowywać relacji z tym mężczyzną od kręcenia teledysków, no i dialogi Jay'a były trochę niezrozumiałe. Na przykład w scenie, kiedy ona powiedziała mu, że usunęła ciążę(gdyby tego nie powiedziała sama bym się nie domyśliła, tak ominięta została dosłowność) nie zrozumiałam jego reakcji. Jednak film oceniam bardzo, bardzo pozytywnie i nie rozumiem tych negatywnych opinii. Jak dla mnie, pomimo niedociągnięć, fabuła, aktorstwo, muzyka- wszystko takie, jak powinno być. Świetnie oddaje zagubienie, zamknięcie w sobie Triszny oraz jej pragnienie(tak jak i każdego człowieka- do bycia kochaną). Czegóż nie zrobimy żeby nie stracić tej wiary, tak silnie budowanej przez człowieka otaczającego nas troską? Triszna znosiła wszystko cierpliwie, choć widać było dzięki świetnej grze aktorskiej, że boli ją to. Jednak nie chciała tracić tej wiary, bo bez niej byłby już tylko koniec- śmierć. Ale wcześniej zemsta za wykorzystanie jej, poniżenie, zawiedzenie. Naprawdę cudowny film skłaniający do refleksji.