Na filmwebie przy filmie Tess jest zaznaczone, że Trishna jest powiązana, jak oglądałam trailer nie doszukałam się związków, czy jest to jakaś indyjska wersja Tess?
Tak. Jest to ta sama historia, którą genialnie opowiedział Polański, tyle że przeniesiona do współczesnych Indii. W tym filmie niestety brak krzty geniuszu. Niemożebne ciągnące się nudy. "Tess" choć godzinę dłuższa, oglądało mi się dużo przyjemniej i seans "zleciał" szybciej. Odradzam "Trisznę", a polecam "Tess"