Szczerze powiem, że nie wiem dlaczego film mi się nie podobał aż tak mocno jak większości z was. Może to przez ten multum filmów o tej tematyce, które już widziałem... w każdym razie ode mnie 5/10.
O ile Defoe dawał radę w tym dość nudnym filmie, o tyle polscy aktorzy na zmianę mnie żenowali i rozśmieszali swoim aktorstwem.
Etam, nie ma co się polaków w sumie czepiać bo nie można wiele wymagać od statystów, a statyści to praktycznie ludzie wzięci z ulicy;)
Heh, niby tak, ale po co w takim razie dawac im kwestie mówione? Przypomina mi sie teraz scena w której polska aktorka nie chce oddac butów które wczesniej zajumała- taki teatr telewizji przez moment zrobili
No, tu się muszę z tobą zgodzić. Kwestie polaków powinny się co najwyżej ograniczać do jęków czy płaczu. Reżyser pewnie nie zdawał sobie sprawy z tej "gry aktorskiej" xD