Jakiś koleś ma jazdy i zaczyna się realizować. Film jest dość sprawnie zrobiony, ale temat wydaje się dość kontrowersyjny, szczególnie jeżeli ktoś dobrze zna historię. Jakoś nie potrafiłem się z tego śmiać.
Niestety jeszcze nie dane mi było oglądać tego filmu, ale weź pod uwagę że w Ameryce (czy nawet we Francji) Trocki kojarzy się zupełnie inaczej niż w Polsce i zupełne inne jest jego znaczenie jako postaci. A tak z normalnych tematów: dużo w tym filmie Jessici Pare? Pzdr
jak już ktoś wspomniał tu na forum,jego kontrowersyjność jest widziana oczami czerwonych alergików,przeciętna osoba która nie podchodzi do tego jak średni komentator wirtualnej polski nie zobaczy w tym filmie aż tak ogromnych kontrowersji. Ja osobiście znam historie i uważam że to właśnie nasza choroba narodowa-nieumiejętność śmiania sie z tego co minęło i czego juz nie ma.Z misia się śmiałeś?z Rejsu? mimo że znasz historię-zapewne.Więc z czym tutaj masz problem?Ja dawno nie usmiałam sie przy żadnej komedii tak jak przy tym groteskowym dziele.Sama postać Trotsky'ego w ciele don Kichota naszych czasów jest całkiem zabawna i jednocześnie nie zgadzam sie aby film był o niczym. W bardzo banalny sposób byc może,ale jednak,jest pokazane leniwe społeczeństwo które idzie jak stado w obranym przez innych kierunku i godzące sie na wszystko co mu narzucą,bo przecież "nie mamy z nimi szans".Nie zaprzeczam że jest tu jakis głębszy sens-to film komediowy,nie refleksyjny dramat psychologiczny człowieku,ale sens mimo wszystko jest.Nie widzisz?