No nie trawię gościa, taki dzielny rycerzyk o szlachetnych oczkach, zniewieściały, mało męski... strasznie działały mi na nerwy jego kwestie, kiedy wypowiadal je z wielkim przejęciem, strgając śmieszne minki... No, a tak pominowszy jego osobę, film jest naprawdę dobry. Świetnie oddaje klimat tamtych czasów, ogólnie jest dobrze zrobiony, aż miło się ogląda. A bohater, który najbardziej przypadł mi do gustu, nie tylko pod względem urody, to Achilles, jego najbardziej było mi szkoda ;) A dla filmu 9/10, może trochę za wysoko, ale w końcu to tylko moja ocena ;]
Też za nim nie przepadam, ale Parys był z niego fantastyczny! Właśnie taki być powinien: irytujący, lekko zniewieściały. Toż to nie wojownik na miarę Hektora, tylko tchórz uciekający z pola walki! Taki kochaś, nie bohater. No i dzięki Bloomowi taki właśnie jest. Gdyby miał zagrać kogoś innego, to bym nie zdzierżyła, ale akurat jako Parys się sprawdził.
Dokładnie, mnie też Orlando strasznie denerwował:D taki jak nie bohaterzy i wojownicy z tamtych czasów: honorowi, waleczni, nieustraszeni.
Dla mnie przykładem takiego wojownika był Hektor, i to jego najbardziej lubię z tego filmu. Zaraz potem Achillesa.
A Orlando Bloom najbardziej nadawał się do roli Willa czy jak mu tam z "Piratów z Karaibów". Nawet Legolas był z niego tragiczny;D
Orlando to dobry aktor i pewnie zagrał tutaj zgodnie z zaleceniami reżysera, ale faktycznie filmowy Parys to raczej tchórz (z resztą sam się do tego przyznał, gdy Helena opatrywała mu rany). Niemniej jednak kochał Helenę - a co do sentencji wypowiadanych przez niego to całkiem na poziomie był dialog z Priamem ,kiedy to Parys porównał miłość do Heleny z miłością króla do swojego państwa - Troi.
Noi bądź co bądź zabił Achillesa(co prawda na odległość, bo z łuku i miał trochę szczęścia trafiając w pętę, ale jednak..)a to nie lada wyczyn.
Reasumując nie było z tym Orlandem tak źle ;-)
wg mnie orlando bloom wizualnie jak najbardziej nadawał się na rolę parysa, ale uważam, że nie zagrał jej dobrze. mimo tego, iż jego role w innych filmach oceniam dosyć wysoko, tutaj mi się nie spodobał.
Czepiasz się go jak dla mnie zagrał super, a tak przy okazji w innych filmach też dobrze grał. Legolasa nie mógłby zagrać nikt inny. Nie podoba wam się aktor to znajdujecie w nim wady na siłę.
Parys w tym filmie był tchórzem a Orlando zagrał go świetnie... Film jak dla mnie ogólnie był super!!! A najlepszy aktor to oczywiśćie Eric Bana czyli Hektor... ;))
Bloom wyrobił sobie postawę lalusia i moim zdaniem rola irytującego, ślicznego aczkolwiek dziecinnego i bardzo mało męskiego Parysa w jego wykonaniu była wręcz świetna.
Parysa osobiście nie lubie ze względu na jego charakter. Film
ogulnie - jestem pod wrażeniem.
Achilles "wymiata".
Mnie tam się podobał.
Zgodzę się kiedy napiszecie, że lepiej wypada w rolach piratów bo to prawda. Ale jakoś nie wyobrażam sobie żeby Parysa dali komuś innemu...
Był beznadziejny. Tak jak ktoś powiedział : taki dzielny rycerzyk, który wszystko wie najlepiej i w ogóle. Bana i Pitt byli super ;P
Pers - no wiesz. Nie wszyscy aktorzy są idealni. Mnie tam się cała trójka podobała.
Czyli Orlando został trafnie obsadzony w roli Parysa..... Osobiście również nie przepadam za jego aktorstwem ale cóż, Parys także nigdy nie był moją ulubioną postacią.