A może tak, dla zmany tematu napisalibyśmy, co sądzimy o żeńskich rolach Troji? Co sądzicie o każdej z nich?
a. Andromacha- Saffron Burrows
b. Bryzeida- Rose Bryne
c. Helena- Diane Kruger
Za dużo bym się rozpisała gdybym miałą pisac o każdej ale jak dla mnie najlepsza i najładniejsza była Bryzejda ;)
Andromacha wg mnie była najpiękniejsza z nich wszystkich. Z kolei Bryzeida miała ciekawy charakterek;]
Ja jestem zdecydowanie za Bryzeidą. Zresztą zakochałam się w historii jej i Achillesa... I żałuję, że wszystko skończyło się tak a nie inaczej.
Ja też sie zakochałam, on niby maczo,ona zadziorna i niedostępna...Ogólnie to piekna z nich byłaby para i tez na końcu się bardzo rozczuliłam jak Achilles zginał. W żadnym filmie nie urzekł mnie jeszcze tak watek miłosny jak tutaj:) Ach,ach,ach:)
Andromacha - rewelacyjna, ciekawa uroda, dobra ekspresyjna gra żony zrozpaczonej nieuchronną śmiercią męża w wojnie.
Bryzeida - jakoś mnie nie przekonała. Wydała mi się jakoś zbyt mało atrakcyjna, aby "uwieść" Achillesa, który w końcu był herosem. Jednak wtedy kobieta nie były wiele warta, chyba że pochodziła naprawdę z królewskiego rodu. Niewolnica była tylko niewolnicą i nikomu nie wypadało się o nią zabijać. Tym bardziej, że dziwne przywiązanie Achillesa do Patroklesa, jest przez literaturoznawców podawane jako przykład delikatnej sugestii o homoseksualizmie w antycznej Grecji, homoseksualizmie występującej w obozach wojskowych pomiędzy mistrzami a ich giermkami.
Helena - to już porażka, piękna jest - owszem, ale jakoś tak na dzisiejsze piękna, na dzisiejsze kanony. Gra aktorska strasznie drewniana, brak mimiki, brak ekspresji. Dobry był ten podział - że Achajowie to Ariowie, a więc blondyni i blondynki. Trojańczycy to raczej Azjaci (w antycznym rozumieniu, a więc Semici), a więc bruneci. Dobrze, że Helena to blondynka wśród brunetów - to oddawało jej obcość na dworze Priama, ale powinna to zagrać inna blondynka. Sharon Stone za młodu - to by było to - z odrobiną dzikości, bo w końcu uciekła od męża. Kruger gra tu ofiarę losu raczej.
Masz rację z tą Heleną, że jej uroda bardziej odpowiada dzisiejszym kanonom. Podobno Helena Trojańska tak naprawdę pochodziła ze Sparty, gdzie kobiety były umięśnione, wyćwiczone, silne, pewne siebie i właśnie takie się podobały, a filmowa jest kompletnie inna.
Według mnie najlepiej zagraną postacią i najciekawszą postaciom była Andromacha.
A kto mówi o wierze w mity? Chodziło mi o to, że według mitu była żoną króla Sparty (choć mówi sie trojańska) i poprostu napisałam, czym zgodnie z tym, co słyszałam charakteryzowały się spartańskie kobiety. Podobno budziły one u starożytnych Greków zachwyt, więc nic dziwnego, że w micie najpiękniejszą kobietą jest akurat spartanka. Mnie się ich opis jednak nie kojarzy z postacią z filmu.
Ja wcale nie mówię, że wierzysz w mity! Ja po prostu stwierdzam fakt, że według Greków ślicznotka Helena wykluła się z jajka razem z swoimi dwoma braćmi, słynnymi bliźniętami, i przyszłą żoną Aggamemnona, Kiltajmestrą, czy jak jej tam było.
Właściwie czytając twój opis co do Spartańskich kobiet zastanawiam się, czy Helena była rzeczywiście taka piękna. Skoro była chłopczycą to nie wiem, czy by mi się podobała... Ale oczywiście piękno jest rzeczą dyskusyjną.
Urodę Heleny lepie oddaje aktorka grając ją w "Trojankach"- zimna, surowa uroda, czarne włosy i oczy, wyraziste rysy twarzy. Ale kreacja Diane - taka śliczna trzpiotka, która nie wie, czego chce, była też w miarę zagrana. Nie ma co, ta Helena była przegłupia.
PS: Jak narazie o Helenie nikt się pochlebnie nie wyraża. I bardzo dobrze! :P
I tu niestety muszę wytknąć błąd. Ponieważ Spartanie z "Troji", a Spartanie z "300" to zupełnie co innego. Ci drudzy byli plemionami Dorów i to właśnie u nich wszyscy mieli być umięśnieni, silni, etc.
Natomiast ci Spartanie, o których Wy mówicie to Achajowie i z Dorami nie mają nic wspólnego.
Pozdrawiam
Może i masz rację... Ogólnie interesuję się mitologią i trochę o niej czytam, ale Spartanie nie są moim konikiem...
A jak już jesteśmy przy temacie historycznym... Ciekawe dlaczego Petersen nie uwzględnił wątku Amazonek? Przecież one też przybyły pod Troję...
Ponieważ, jak już pisałem w innym temacie, "Troja" miała być maksymalnie realistyczna, dlatego nie ma bogów, sporu o jabłko, wykucia nowej zbroji Achillesa, ani nic, tak samo z Amazonkami.
Bo ja to widzę tak:
Andromacha- Piękna postać, właściwie wczoraj oglądałam film jedenasty raz i nadal okropnie płaczę razem z nią, gdy jej mąż ginie pod murami Troji. Tak się bardziej z nieą solidaryzuję, była taka dobra, a soptkało ją tyle złego... Saffron grała pięknie, pasowała do tej roli.
Bryzeida- postać cikawa, historia jej i Achillesa również była piękna. Zawsze zazdroszczę jej, kiedy zabijała Aggamemnona, choć ten fragment nie jest (jak większość filmu) zgodny z eposem- Aggamemnona przecież zabiła Kiltajmestra, czy jak jej tam.) I ta scena z Achillesem w namiocie, przy tej muzyce "Bogowie nam zazdroszczą"... piękne.
Helena- beznadzieja, porażka, na miejscu Trojanek wydrapałabym jej te piękne oczy,. Gra taka- sobie, postać beznadziejna, bez żadnego charakteru. Tylko mnie denerwowała.
Andromacha - piękna kobieta, która musiała wiele przejść. Straciła męża, którego mocno kochała. Saffron bardzo dobrze oddała charakter tej postaci.
Bryzeida (Briseis) - moja ukochana postać. Historia jej miłości z Achillesem zawsze przywołuje u mnie łzy. Ktoś wcześniej napisał, że Achilles był herosem i nie mógłby się zakochać w kobiecie, która nie była najpiękniejsza. Może i tak, ale przypomnijmy sobie jego słowa, gdy umierał "Obdarowałaś mnie pokojem w życiu wypełnionym wojną"(czy jakoś tak). Czasami liczy się tylko charakter, a prawdopodobnie Achilles na to zwrócił uwagę. Rose zagrała ślicznie.
Helena - kobieta piękna, ale charakter ma jakiś taki... delikatny? Kruchy? Sama nie wiem jak to nazwać. W każdym razie Diane na wiele stać, a w "Troi" wyszła trochę na taką flegmatyczkę...
Zgadzam się z tym całkowicie. Zawsze jak przypominam sobie historię Achillesa o Bryzeidy to płaczę... Może i Bryzeida nie była najpiękniejsza, ale masz rację, w tym przypadku w większości liczył się charakter. Bardzo współczuję jej i Andromasze, w końcu obie straciły tych, których kochały...
Wiesz, tak naprawdę jesteś jedną z nielicznych osób, u których ten mój ukochany wątek (oczywiście Bryzeida i Achilles) wywołał takie emocje, jak u mnie. Może mogłybyśmy porozmawiać?
Pozdrawiam serdecznie
Bryzeida!!!! bez dwóch zdań...na drugim miejscu Andromacha...
Helena??? Pomyłka w obsadzie. Gdyby nie to, że główną rolę w Iliadzie odgrywa właśnie miłość Heleny i Parysa...ominęłabym ten wątek w ekranizacji.
AGSJ, chętnie pogadam z Tobą o "Troi" xD
W końcu to mój ulubiony film. Daj jakieś namiary na siebie (mail lub GG). Buziaki.
xD
Ja też mogę z wami pogadać o "Troji"? Bo w domu nikt nie chce już słyszeć tego tematu, niestety... :( Wszyscy mają mnie tam za wariatkę, bo cały czas bym o tym gadała... ale tak to już jest: być innym! ;)
Heh, ja mam 14 (w styczniu 15) lat i rodzice mi mówią, że zwariowałam na punkcie "Troi". Ale się cieszą, że mam jakieś hobby xD
Ja najbardziej zapamiętałam charakterystyczną żonę Hektora i ich dziecko :)... Helena była jak dla mnie 'mało wyrazista' i nie miała nawet podstaw aby konkurować z innymi. Druga jest kochanka Achillesa- Bryzeida. Śliczna. :)
Wg mnie wszystkie trzy panie stworzyły dobre ciekawe i przede wszystkim odmienne kreacje. Dzięki nim nie był to tylko kolejny film batalistyczny!
Każda z nich miała inną rolę do zagrania i moim zdaniem świetnie się z nich wywiązały. Saffron Burrows świetnie oddała żonę wodza "honorowo cierpiąc", Rose Bryne też niesamowicie sugestywnie wcieliła się w rolę kapłanki, która odmienia serce Achillesa. Nie karałabym też Diane Kruger za to jaką postać przyszło jej grać, delikatną i kruchą piękność, jeśli was irytowała to znaczy, że się jej udało! Nikt nie powiedział, że musicie polubić postać Heleny (skądinąd winowajczyni całej wojny, a przynajmniej sporym pretekstem do jej rozpoczęcia)!
Dlatego sądzę, że pytanie mogłoby brzmieć: wątek której z trojańskich kobiet Wam się najbardziej podobał... A wtedy bez dwóch zdań Briseis - Andromache - Helen :)
oczywiście SAFFRON BURROWS - Andromacha
DIANE KRUGER nie robi wrażenia w "TROI", w "KOPII MISTRZA" Agnieszki Holland, to ja rozumiem. I jeszcze w "Apartamencie" - bomba