jw. podnoszenie do góry ludzi, otwierające się okna - w to można jeszcze uwierzyć, ale w nagrane duchy/demony? niemiło się zaskoczyłam. liczyłam na coś więcej... a końcówka? beznadziejna, fajny pomysł z nienadejściem dnia... ale czemu tego nie wyjaśnili? dlaczego dozorca nie zjawił się? wolałabym, gdyby nam to wytłumaczyli ;) film byłby o wiele lepszy. nie jest zły, ale liczyłam na coś więcej. był ogromny potencjał.....
Nie lepiej jak czasami film nie do końca jest wyjaśniony ;) ? Wtedy można po filmie rozmyślać " jak to na prawdę było ... ". Według mnie nie dokończone bądź nie wyjaśnione kwestie dodają swoistej tajemniczości :)
zgadzam się, czasami dodaje tajemniczości - takiego uroku, ale te zakończenie w tym filmie mnie ogłupiło - nie wiem, co myśleć. nie wiem, co mieli na myśli z tym nienadchodzącym dniem i z tym, czemu dozorca się nie zjawił - może ma ktoś swoją interpretację?? :) bo ja nie potrafię tego zinterpretować na swój sposób i dlatego tylko 6 :(
Wydaje mi się, ze szpital był jakby innym światem (w którym dzien nigdy nie nadchodził) i zmanipulował on tymi ludźmi więżąc ich. A dozorca przyszedł, ale nikogo nie znalazł.
taka zemsta udręczonych dusz - ludzi, którzy żyli w szpitalu i mimo, że niekoniecznie byli wariatami (tylko jak to zostało określone w filmie "kłopotliwymi członkami rodziny"), którzy poprzez nieludzkie traktowanie - spanie na gołej podłodze, bez ubrań, torturowanie zmyślnymi zabiegami, operacjami na mózgach itp. w końcu jednak stawali się tymi "wariatami". Duchy tak sobie pogrywały z ludźmi, którzy do tego budynku weszli, że zrobili z nich wariatów. Najlepiej oddawał to tekst "zostawcie mnie! Nie jestem wariatem!", który wypowiedział Lance pod koniec filmu.
Niezły film. Co prawda grubymi nićmi szyty, ale duży plus za to, że jak pojawiało się coś nadnaturalnego, nagle występowały zakłócenia obrazu na kamerze, przez co nie dało się przyjrzeć tym 'zjawom". Jak w horrorach za długo pokazują te 'straszne postacie', zazwyczaj od razu widać, że są sztuczne i przestajemy się ich bać. Zaczynają raczej śmieszyć :) Fajna historia. Liczyłam jednak na to, że chociaż jednemu uda się stamtąd wydostać i coś zostanie wyjaśnione... Coś w stylu, że jak ci członkowie ekipy umierali, to udało im się wracać do prawdziwego świata czy coś. Ale może tak było lepiej, bo film pozostawił dużą przestrzeń do swobodnej interpretacji. Zakończenia są najtrudniejsze, bo łatwo można popsuć nimi cały film :)
Rozumiem Twoją interpretacje, ale powiedz mi w takim razie, jak to możliwe, że ktoś znalazł taśmy? Bo przecież skoro były one nagrane i zostaływ domu, to jednak ktoś musiał tam wejśc i je znaleźć :)
Tak samo było z osobami, które do domu wchodziły tylko dla zabawy (para nastolatków, zarządca..). Dlaczego ich 'duchy' nie uwięziły, skoro się im pokazywały i dawały o sobie znać ?