głupi niezwykle naiwny amerykański dla dzieci w wieku od 10 do 15 lat dotrwałem do 40 minuty i puściłem blusa ... jeżeli oglądacie filmy przynajmniej ciut ambitne NIE OGLĄDAJCIE
PS. oglądałem po przeczytaniu opinii na forum :C
Przepraszam że cos napisze:p, ale czy 40 minut filmu Cie upoważnia żeby pisac na jego temat jaką kolwiek opinie. Tak sie sklada że ja mam 22 lata a jestem tym filmem zachwycony i nie sądze aby owy film przypadł do gustu dziesięcio letnim dziecią, dziesięcio letnim dziecią może co najwyżej przypaść do gustu "Zły mikołaj". A wracając do samego filmu,) film ten to dosłownie samo życie, które ukazuje trudności dnia codziennego. Ale widząc w obsadzie Sandlera na pewno sie nastawiłes ze potknie sie dwa razy na skurce od banana i walnie głową w sedes....
Taaa oczywiście najłatwiej jest komuś wytknąć błędy w pisowni, jeżeli nie masz nic ciekawego do powiedzenia to nie pisz wogóle..
Ps. ja zdaje sobie z tego sprawe że napisałem skÓra przez u (otwarte) poprostu zwykła literówka, ALE ja bynajmniej zaczynam zdanie z dużej LITERY..
Co wg Ciebie oznacza słówko "bynajmniej"? Polecam Ci sprawdzenie jego znaczenia w słowniku. Sugeruję też, żebyś nie bał się słówka "przynajmniej". Tródne słówka ;-)
I poto odświeżałeś temat, ktory ma niemal rok, aby mi napisać o słówku przynajmniej. No rzeczywiście trudne słówka..
Mimo wszystko dzięki za fatyge..
Odświeżam temat:
"a Ty zanim zaczniesz wyglaszac madre pouczenia, naucz sie ortografii...."
Rzeczywiście strzeliłem pare gaf w komentarzu z dnia 25 stycznia 2006 r., gdzie ja miałem głowe. Żeby nie było gadki że zaśmiecam temat, zdania o filmie nie zmieniłem, REWELACJA.
To ja jeszcze wytknę tylko błąd wynikający z użycia zaimka OWY (owy film), gdzie poprawnie powinno się użyć zaimka ÓW (ów film). Błąd ten jest niestety bardzo rozpowszechniony, niczym plaga. Podobny los spotkał słowo "bynajmniej"...
Mnie niestety spotkał ten sam los. Twój post powinien służyć za banner ostrzegawczy. Choć opłacało się dotrwać do końca bo pada tam jedyne mądre zdanie: „ (…) Your acceptance (admission to Princeton) while it would thrill me WILL NOT DEFINE ME. My identity rests firmly and happily” … to już niech każdy sobie sam dopowie.
Popieram. Wczoraj oglądałem "Czułem Słówka" tego reżysera i rewelacja, a tego się nie da oglądać.
Nie jest łatwo podsumować ten film tak po prostu. Łączy rozne gatunki...poza tym, raczej lubimy filmy w okreslonej konwencji. Ten jest inny. Zdecydowanie trzeba obejrzec caly film. Osobiscie bardzo go lubię...porusza mnie i kropka. Pokazuje najtrudniejszą relację z mozliwych, czyli zwiazek matki z córką i jeszcze wiele innych. Lubię filmy, ktore dotykają subtelnych tematow. Pisanie o filmie jako o totalnej klapie to gruba przesada. On ma się prawo nie podobać...ja tez nie wszystko lubie...ale film jest dobry i na pewno warto go zobaczyć.