Truman Show

The Truman Show
1998
7,4 528 tys. ocen
7,4 10 1 528243
8,1 70 krytyków
Truman Show
powrót do forum filmu Truman Show

...a prawda was wyzwoli.

użytkownik usunięty

Jak bardzo cenimy sobie prawde? Tytulowy cytat z Biblii mi sie przypomnial, kiedy ogladalam ten film. Bardzo nietuzinkowy temat, a jakze aktualny teraz, kiedy przy odrobinie checi mozna poznac kazdy nasz krok. Wyprzedzili przewidzial popularnosc programow typu Big Brother. Kaze wielu z nas zastanowic sie nie tylko nad tym, na ile pozwalamy na wchodzenie z butami w swoje zycie. Zmusza (przynajmniej mnie) do przemyslen, jak bardzo jestesmy zainteresowani zyciem osob publicznych, gwiazd i celebrytow. Szczegolnie po obejrzeniu filmu przeraza fakt, ze nie ma za malych pieniedzy, ktore mozna dostac za sprzedanie jednej z podstawowych potrzeb czlowieka - potrzebe prywatnosci. Rowniez my, widzowie, sami zmuszamy dostawcow rozrywki do pokazania nam wiecej i wiecej. Gdybysmy nie chcieli tego wiedziec, biznes by sie nie krecil. Ma sie jednak dobrze.
Odkrycie, ze nie ma sie zadnej prywatnosci, ze kazdy Twoj ruch i kazda rzecz, ktora chcialbys zachowac w tajemnicy, zna caly swiat, jest przerazajace. Nie ulatwia to jednak ani troche wyboru pomiedzy bezpiecznymi, dobrze znanymi zludzeniami, a prawda, ktora nie jest rozowa. Podobno najlepsze zludzenie jest jednak gorsze od najgorszej prawdy. Mimo tego, ze prawdopodobnie Truman nie poradzilby sobie w realnym zyciu (co by nie mowic - w koncu nie umie nic), chce opuscic swiat stworzony dla niego.
Swiat ten (scenografia) jest imponujacy. Widac ogrom pracy scenarzystow. Stworzenie calego miasta, nieba, morza musialo wymagac wielu przygotowan i nie zaniedbano zadnych szczegolow.
Widze tutaj wiele opinii, ze Jim Carrey nie nadaje sie do tej roli. Jak dla mnie jest idealny. )Przedstawil wesolego, z poczuciem humoru, nieco zagubionego, czasem niezdarnego pantoflarza, jednak czlowieka jako tako szczesliwego. Jako tako, bo swiat stworzony dla niego to juz za malo. Powoli, pod wplywem odkryc (wykazuje sie tutaj sprytem) nabiera cynizmu. Nikt nie oddalby ironii tej sytuacji rownie dobrze, jak akurat Jim Carrey. Moze ktos ma jakies propozycje?
Dla mnie jeden z najlepszych filmow, jakie widzialam, i jeden z tych, co dlugo zostaja w pamieci i ciagle mozna w nich zobaczyc cos nowego. Gra aktorska, rezyseria i scenografia rowniez dopracowane i na medal. Arcydzielo - 10/10.

katolu za dlugi post a bajke na dobranoc biblie sobie wsadz tam gdzie
lubisz

użytkownik usunięty
gex221

nikt cie nie zmuszal do czytania, ignorancie bez szacunku do innych.
Praktykujaca Ateistka.

użytkownik usunięty
gex221

Jak czytanie to dla Ciebie za duży wysiłek, to polecam wyszukanie jakiejś strony z historyjkami obrazkowymi dla małych dzieci.

ocenił(a) film na 9

Post owy jest świetnie napisany... poza wzmianką o biblii. Ogólnie się zgadzam z tezą, szczególnie tą, że Jim Carrey świetnie nadawał się do tej roli. Ja chciałbym zauważyć, że doskonałą ironią był sam koniec(mianowicie tych dwóch rangersów) bardzo przerażający moment.

tomekas2

."..a prawda was wyzwoli" - rzeczywiscie bardzo gleboki cytat, nikt by nawet nie smial na to wpasc <lol>
ogolnie caly nowy testament to jeden wielki zal.

użytkownik usunięty
Mr. A

Biblia jest bardzo niekonsekwentna, a stary i nowy testament przecza sobie w niejednym miejscu. Wynika to moze z faktu (o ktorym malo kto wie lub malo kto chce przyjac do wiadomosci) ze znana nam Biblia to zlepek ksiag, ktore owczesni patriarchowie wybrali wedle wlasnego widzimisie, a reszte wyrzucili (stad zwoje znad Morza Martwego - podejzewa sie, ze sa one wlasnie tymi odrzuconymi ksiegami). Po czesci sie zgodze z Doda (a pozwole sobie stwierdzic, ze znam Biblie lepiej niz niejeden katolik) ze Biblia jest dobra do budowania jakiegos tam kregoslupa moralnego, ale nie cala. Jeszcze jest niezlym zrodlem historycznym, co wynika tylko z faktu, ze byla bardzo pilnie przekazywana nastepnym pokoleniom, zapewne gdyby swiete ksiegi innych religii przetrwaly w takim stanie, powiedzialyby nam wiecej. Wiec wylaczajac powyzsze, tak, nowy testament to jeden wielki zal.

mądrze:) film klasa... mimo, iż kino amerykańskie nie jest moim faworytem:)