Carreya można nie lubić ale należy go szanować. Mimo własnych przeżyć, ma niesamowite umiejętności grania ludzi dramatycznie szalonych, śmiesznych, głupkowatych, ale i prawdziwych. Emocje jakie potrafi zostawić na ekranie to nie byle co. Aktor wciąga nas w problem postaci jakiej gra rolę. Pozwoliłem sobie napisać o nim tak wiele bo "The Truman Show" jest właśnie o tym. Ludzie oglądający Trumana są zaabsorbowani nim przez lata, bo jest prawdziwy. Ludzie do kina często idą na film po prostu gdy widzą w obsadzie linijkę zapisaną następująco: Jim Carrey.
Ten ogromny Big Brother, został świetnie napisany i bardzo dobrze wyreżyserowany.
Co ciekawe tyczy się wielu z nas, sam mam czasem wrażenie że wszyscy raz robią mi na złość raz mi pomagają, a cały czas obserwują.
Film dobrze obnaża nasze urojenia.
Ocena:9/10