Fajny pomysł na film, ale filmu arcydziełem nazwać nie można, strasznie nierealny, min. sterowanie nocą i dniem, zmiany pogody, zmiany warunków atmosferycznych, wywołanie sztormu, jeden wielki spisek całego Świata. Facet żyje na świecie, program o nim jest emitowany 24 godziny na dobę a on nigdy go nie widział w telewizji, co on telewizji nie ogląda ? Każdy człowiek uczestniczy w tej zabawie, każdy jest uczestnikiem programu "Truman Show", trochę to głupie, ale to tylko film. Ja wystawiam mocne 7/10.
W jego telewizji było puszczane to o czym decydowali producenci, tak więc dostępu do 'prawdziwej' tv nie miał.
Zgadzam się, słuszna uwaga, ale nie tylko Truman miał telewizję, chodził po mieście w którym była telewizja z programem z jego udziałem i przez te wszystkie lata to trochę dziwne, że nic nie zobaczył w telewizji. Pozdrawiam.
No ale przecież tam wszystko było ustawione, w mieście nie był pokazywany 'jego' program, gdyż byłoby to za duże ryzyko.
Nie chodzi tu bynajmniej o realizm i szczegółowość świata w którym przyszło żyć głównemu bohaterowi. To obraz przedstawiający współczesne media, które w poszukiwaniu nowych rodzajów rozrywki stosują coraz bardziej drastyczne i wymyślne techniki (coraz bardziej popularne programy reality, talk, live - i cholera wie co jeszcze - show, wkradające się w nasze prywatne życie (specjalnie zbudowany świat dla potrzeb programu) oraz o nas samych - oddanych i wiernych kibicach wszechpotężnych korporacji telewizyjnych i szklanej kolorowej skrzynki, którzy nie potrafią bez niej żyć (pamiętna końcowa scena gdzie widzowie pytają co będzie dalej).