Film jest troszkę naiwny ale nie zmienia to faktu że jest poprostu rewelacyjny. Jeśli chodzi o zmiany to należało Truman od małego dziecka uczyć że nie ma innego życia niż na jego ukochanej wyspie.
Producenci SHOW mieli później wielkie problemy żeby zatrzymać Trumana na wyspie. Można by było wyeliminować telewizję z jego życia i wtedy dyskretnie wprowadzć reklamę w czasie trwania SHOW a on by się niczego nie domyślił.
Tak czy inaczej w końcu o to chodziło twórcom filmu żeby główny bohater odkrył całą manipulację i wyrwał się się z tego "więzienia".
Tak, ale w tym całym show chodziło o to, żeby to przypominało normalne życie. Bez telewizji i jakiejś podstawowej wiedzy nie przypominałoby to ani trochę życia, do którego przyzwyczaili się oglądający.