nie jest tutaj taki jak w "Bruce Wszechmogący", "Ace Ventura" czy "Głupi i głupszy"... tutaj pokazał klasę i że naprawdę potrafi grać. Oczywiście bardzo dobry film.
Przyznam, że przed oglądnięciem filmu nie doceniałam Carreya tak do końca. Fajnie się wydurniał, robił śmieszne miny itp. był dla mnie takim Jasiem Fasolą, ale trochę innym (piękne zdanie, nie ma co :D). I po oglądnięciu tego filmu doceniłam go. Zagrał świetnie :) Ostatnio słyszałam, że grał w jeszcze jednym poważnym filmie i zagrał super. Poluję na niego (w sensie, że film)- słyszał ktoś coś o takim? :D
no jeden z dwóch filmów z nim, który mi się podobał- drugim jest "Ja Irena i Ja"
"Truman Show" tylko pokazuje jak marnuje się jego talent (może i niezbyt wybitny), aczkolwiek dzięki tej roli trochę inaczerj na niego spojrzałam
Może myślisz o filmie Numer 23? W Zakochany bez pamięci też grał poważną rolę, nieco mniej w Człowieku z księżyca.
No ja zawsze doceniałam Jima. Dobrze wiem,że potrafi grać poważnie,nie tylko się wydurniać,choć to też uwielbiam(polecam wszelkie wywiady z nim, można nieźle się uśmiać). Jeśli chodzi o filmy,gdzie grał powazniejsze role to jest ich sporo. Ale zdaje mi się,że masz na myśli "The Majestic" .A inne to "Liczna 23", "Zakochany bez pamięci", "Człowiek z księżyca". Polecam wszystkie. Pozdrawiam. A "Truman Show" to jeden z moich ulubionych filmów.