oglądałam go już kilka razy i też tak mam, za każdym razem :) to już jest taki film-klasyka

ja zasiadam przed tym filmem dość często i również za każdym razem gapię się na napisy i myślę: "matko! to jest niecodzienne, to jest "TO"...". właściwie, to właśnie skończyłam oglądać. i mimo, że już chyba 6 raz go obejrzałam, to jest dla mnie równie wciągający, jak przy pierwszym podejściu.

i od razu do człowieka dociera, że morał pochodzący z filmu jest prawdziwy- bo nawet nie zauważysz, gdy sam się wciągniesz i, zupełnie jak ci widzowie oglądający show (nie wyłączając samych realizatorów), będziesz z zapartym tchem śledzić losy Trumana... żeby zrobić taki film trzeba nie tylko pomysłu. potrzebny jest też talent, aby niczego nie sknocić. a według mnie całej ekipie pracującej nad "Truman Show" należy się wielkie uznanie, bo film udał się pierwszorzędnie.