hM, moze byc...chociaz krancowa komercja i hollywod w wydaniu Kleopatry. ale taki juz styl-jesli nastawia sie na kasowy sukces- w szeregu z walecznym sercem i Gladiatorem-lepszy na pewno od tego ostatniego, ale dzielu gibsona nie dorownuje. Tyle o formie. Sam w sobie?Na pewno dobrze zrobiony, tyle ze na sile chce zafundowac wzuszenia widzowi. natomiast Carrey pokazal ze ma talent, a nie tylko robi glupie i nudne miny jak w zenujacej kreacji z Ace Ventury. Nie jest tak swietny jak w Telemaniaku, ale gra naprawde przyzwoicie i na poziomie. Hm-jesli komus nie podobalo sie moralizatorstwo w TS i traktowanie widza jako osobe malo inteligentna (niestety tak ten film traktuje odbiorce) to polecam Miasteczko Pleasantville. Podobny styl, tyle ze glebsze, inteligentniejsze, o szerszej tematyce oraz ....przy tym wszystkim delikatne i prawdziwie piekne.